Zapowiedź premiery gry Animal Crossing: New Horizons na konsolę Nintendo Switch nie wzbudziła u mnie żadnej ekscytacji, a o samej muzyce wówczas jeszcze niewiele wiedziałem. Niestety później przyszła izolacja przed światem i trzeba było sobie jakoś radzić w kontaktach międzyludzkich. Na szczęście na ratunek przyszła gra Animal Crossing: New Horizons, której seria przez lata zyskuje na popularności dzięki swojemu powolnemu podejściu do rozgrywki i późniejszemu nagradzaniu. Nie jestem w stanie sobie przypomnieć dlaczego, ale sam tytuł omijałem z daleka z powodu trywialnej rozgrywki oraz mało wyróżniającej się muzyki.
W pierwszym tygodniu tytuł sprzedał się w liczbie 13,4 miliona egzemplarzy.
Na chwilę obecną produkcja Animal Crossing: New Horizons jest najszybciej sprzedającą się marką w historii konsol Nintendo, w pierwszym tygodniu tytuł sprzedał się w liczbie 13,4 miliona egzemplarzy. Po jakimś czasie, pod wpływem impulsu, postanowiłem sam sprawdzić na własnej skórze tę grę, która zabrała mi do tej pory blisko 500 godzin z mojego życia. Niby produkcja o niczym, ale właśnie ta cecha pozwala nam się zrelaksować i uciec choć na chwilę od codziennych obowiązków. Zaczynamy od zera i lądujemy na wcześniej wybranej przez nas wyspie, która z czasem staje się naszym wirtualnym domem, wyobrażeniem tego, co by się stało, gdybyśmy mieli zamieszkać na wyspie odciętej od cywilizacji. Sama myśl staje się katalizatorem do działań i upiększania skromnych progów. Cały czas w naszych działaniach towarzyszą nam dźwięki przynoszące ukojenie dla uszu, a sound design odgrywa rolę na wzór sesji terapeutycznych.
Każda chwila spędzona na wyspie przynosi podprogowe ukojenie poprzez otaczający nas zewsząd sound design, a muzyka ma na nas kojący wpływ. Dlatego soundtrack podzielono na cztery płyty. Na pierwszej usłyszymy utwory towarzyszące nam podczas słonecznych dni (10:00 AM – Sunny), zaś druga to deszczowa (10:00 – AM Rainy) pora oraz dźwięki zbliżającej się zimy. Kompozycjom przypisano konkretną melodię, która zmienia się zależnie od pory dnia. Zazwyczaj brzmią do siebie podobnie, jedynie transformacji ulega ich struktura oraz dobór instrumentów. Szczerze nie wiem, czy od samego początku deweloperzy chcieli uzyskać taki efekt, ponieważ w Animal Crossing New: Horizons spędzamy ogromną ilość czasu, dlatego ścieżka dźwiękowa odgrywa tutaj istotną rolę ze względu na brak jakiejkolwiek fabuły lub istotnych dialogów wpływających na samą rozgrywkę. Wszystko skupia się na rozmowach tekstowych, a o muzyce interaktywnej możecie zapomnieć.
Najczęściej oprawa muzyczna w Animal Crossing: New Horizons brzmi jak miniaturowe ambienty, nie jest wymagająca, zaś wszystkie cechy i użyte ubogie instrumentarium sprawiają, że jest skompresowana i przez to łatwo zapada w pamięć. Odnoszę wrażenie, że pewna część utworów została skomponowana w duchu minimalizmu, z którego słynie kultura dalekiej Azji, w tym wypadku Japonii. Szczególnie jest to zauważalne w utworach towarzyszących nam w niezliczonych godzinach dekorowania naszej hacjendy (Resident Services) oraz różnych zakamarków wyspy. Jednak muzyka w Animal Crossing: New Horizons to nie tylko dźwięki otoczenia, ale także liczne melodie otwierające niezliczone festiwale (Fireworks Show) lub okolicznościowe święta (New Year, Happy New Year), zależne od pory roku oraz naszej globalnej lokalizacji.
Ostatnim elementem składającym się na ścieżkę dźwiękową są utwory mające niekiedy charakter dżingli – usłyszymy je będąc w sklepie (Nook’s Cranny – Big) bądź u krawcowej. Jeżeli już mowa o miniaturowości, warte odnotowania jest samo muzeum oraz proces kolekcjonowania eksponatów. Każdej ekspozycji (owady, ryby, skamieliny itp.) poświęcono dużo miejsca na muzykę, a w trakcie poruszania się po muzeum zawsze towarzyszy nam kojąca, ambientowa melodia przypisana każdej oddzielnej wystawie.
Należałoby także wspomnieć o samej interakcji bohaterów wyspy, próbujących o własnych siłach zanucić piosenki, kiedy to do śpiewania dołączają również pozostali mieszkańcy. Deweloperzy z Animal Crossing: New Horizons poszli jeszcze o krok dalej i udostępnili nam listę instrumentów, które po naciśnięciu przycisku na kontrolerze wydają z siebie dźwięki zależnie od tego, jak długo lub mocno naciśniemy. Możemy wówczas wspólnie z przyjaciółmi przygotować nocny jam session lub zmontować teledysk – przykładów daleko nie trzeba szukać. Kreatywności nie ma końca!
Wszystkie wspomniane przeze mnie cechy tworzą muzyczną miniaturowość w grze Animal Crossing: New Horizons, z której zresztą kultura japońska słynie na całym świecie. Przecież wiele nie potrzeba, by skomponować dzieło proste w swojej strukturze, ale za to wyrażające wiele za pomocą niekoniecznie skomplikowanych, a wręcz banalnych środków wyrazu. Dlatego nie jestem zaskoczony faktem, że muzyka do gier z serii Animal Crossing ma ogromną rzeszę fanów na całym świecie. Swawolny klimat i upływający powoli czas w grze sprawiają, że ścieżka dźwiękowa do Animal Crossing: New Horizons jest elementem, który na gracza wpływa kojąco, kiedy tego najbardziej potrzebuje oraz uruchamia kreatywność do tworzenia własnych miniaturowych muzycznych dzieł.
Na pewno nie dla osób szukających w muzyce czegoś nowego.
Zatem dla kogo jest muzyka z Animal Crossing: New Horizons oraz jak wypada na tle pozostałych odsłon? Na pewno nie dla osób szukających w muzyce czegoś nowego. Ścieżkę dźwiękową polecam szczególnie osobom, które miały do czynienia z grą lub po prostu szukają muzyki tła. Niestety nie jestem w stanie ocenić, jak oprawa muzyczna z New Horizons wypada w stosunku do swoich poprzednich produkcji, dlatego zachęcam do podzielenia się opinią pod wpisem. Niemniej jednak, jeżeli potrzebujecie kojących dźwięków, to soundtrack z Animal Crossing: New Horizons na pewno Wam dostarczy tego, czego szukacie.