Arkadiusz Reikowski powraca do minimalizmu. Niedawno kompozytor napisał muzykę do jednego z najciekawszych horrorów, w jakie do tej pory grałam, a zarazem najlepszej produkcji studia Bloober Team w mojej ocenie.
Soundtrack do Blair Witch to odbicie tego, co może czaić się w zakamarkach umysłu.
Gra Blair Witch powstała w oparciu o filmy z serii Blair Witch. Zamiast jednak wcielać się w bandę rozhisteryzowanych nastolatków biegających po lesie w towarzystwie trzęsącej się kamery, otrzymujemy historię weterana z wojenną traumą, będącego obecnie zawieszonym w obowiązkach oficerem policji, który próbuje pomóc swoim kolegom w poszukiwaniach zaginionego w lesie chłopca. Jego jedynym towarzyszem jest pies asystujący o imieniu Bullet, który oprócz działania terapeutycznego potrafi znajdować ślady i przynosić przedmioty bohaterowi.
Świat gry to prawie wyłącznie mroczny, nieprzyjazny las i jest to jeden z najbardziej przerażających i najlepiej zaprojektowanych lasów w grze wideo. Bardzo łatwo się w nim zgubić, a nasz pomocny pies w połączeniu z krótkimi wiadomościami słyszanymi w krótkofalówce to jedyne, co pomaga nam ostatecznie nie zwariować. Arkadiusz Reikowski bardzo intuicyjnie ukazał tu uczucie osamotnienia, strachu i bezradności.
Jego minimalistyczne, ambientowe, syntezatorowe brzmienia doskonale odzwierciedlają ciężką atmosferę gry. W połączeniu z niesamowitym sound designem, utwory te stanowią przerażający akompaniament dla przeżyć bohatera, włączając w to jego traumy z przeszłości. Blair Witch skupia się na zespole stresu pourazowego i jako miłośniczka psychologicznych horrorów bardzo ten pomysł doceniam.
Arkadiusz Reikowski bardzo intuicyjnie ukazał tu uczucie osamotnienia, strachu i bezradności.
Słyszeć pociski odbijające się rykoszetem od pni drzew połączone z sugestywnym dźwiękowym krajobrazem stworzonym przez Reikowskiego to niezapomniane doświadczenie. Najbardziej znaczącym przykładem jest sekwencja, w której musimy skradać się w kompletnej ciemności, cały czas myśląc o tym, by nie zwrócić na siebie uwagi leśnych stworów. Utwór o tytule Fog towarzyszy nam w tej przeprawie, mrożąc krew w żyłach mrocznymi syntezatorami i dysonansowymi dźwiękami fortepianu. Nagle bohater doznaje iluzji bycia trafionym przez kulę.
To realistyczne przeżycie razem z całą sekwencją ostrożnego przemierzania gęstej ciemności pomiędzy zabójczymi stworzeniami, spoglądając na ekran kamery przy akompaniamencie wspomnianego utworu, to jedna z najmocniejszych części rozgrywki. Odnośnie pocisków, gra rani Bulleta, naszego wiernego towarzysza, a pies posiada swój własny, poruszający temat.
Blair Witch OST wzbudza niepokój szczególnie w utworach takich jak The White Tree (czysta dysonansowa przyjemność), The Scent, I’m Here But You’re Not (smyczki połączone z mroczną linią basu) i Use the Flashlight, kiedy musimy stawić czoła potworom.
To nie tytułowej wiedźmy powinniśmy się bać, ale siebie samych.
Soundtrack do Blair Witch to odbicie tego, co może czaić się w zakamarkach umysłu. To nie tytułowej wiedźmy powinniśmy się bać, ale siebie samych. Musimy skonfrontować się z własnymi koszmarami i uczynkami z przeszłości. Syntezatory to potężne narzędzie jeśli chodzi o komponowanie muzyki do horrorów, a minimalistyczny soundtrack Arkadiusza Reikowskiego tylko potwierdza ich potencjał.