Co słychać w muzyce? #34 – Cuphead, Phonopolis, F1 22

Wakacje czas zacząć, tak więc zanim spakujecie plecaki i rzucicie w kąt konsole, posłuchajcie jeszcze, co na najbliższe tygodnie przygotowali dla Was twórcy muzyki do gier wideo.

Szafa grająca w F1 22

• Wygląda na to, że deweloperzy z Codemasters dogadali się ze „sportowym molochem” EA Sports i już w kolejnej odsłonie formuły jeden dostaniemy kolaż licencjonowanej muzyki klubowej, pochodzącej od artystów z wielu zakątków naszego świata. Osobiście nie jestem zwolennikiem takiego kierunku, ponieważ coraz mniej dostajemy autorskich ścieżek dźwiękowych z gatunku gier sportowych, które coraz częściej wymieniane są na licencjonowane, mniej lub bardziej udane piosenki.

Tomáš Dvořák i muzyczna rewolucja w grze Phonopolis

• Czeskie studio Amanita Design należy do topowych niezależnych studiów, które jako jedno z nielicznych w dalszym ciągu zaskakuje swoją pomysłowością oraz podejściem do tworzonych przez siebie gier. W przypadku kolejnej produkcji, Phonopolis, będzie nie inaczej. Tym razem gracze pokierują poczynaniami głównego bohatera, Felixa, młodego człowieka, który postanawia przeciwstawić się autorytarnemu przywódcy dystopijnego miasta. Do okraszenia historii za pomocą dźwięków po raz kolejny poproszono nikogo innego jak Tomáša Dvořáka, zatem możemy spodziewać się wyśmienitej oprawy muzycznej już w przyszłym roku.

Posłuchajcie, jak brzmi muzyka do Cuphead – The Delicious Last Course

• Kristofer Maddigan odsłania kolejne karty i dzieli się nowym utworem, który dane nam będzie usłyszeć w kolejnych przygodach niesfornych bohaterów gry Cuphead. Na zaprezentowanym materiale filmowym pokazano, z czym kompozytor musiał się zmierzyć podczas trwającej wówczas dwuletniej pandemii, ale także zaprezentowano nowe podejście do komponowanej muzyki. Kontynuacja Cupheada zapowiada się emocjonująco nie tylko pod kątem rozgrywki, lecz również muzyki.

Król popu współtworzył muzykę do Sonica

• Plotka, która krążyła w branży od lat, w końcu została potwierdzona: Michael Jackson współtworzył ścieżkę dźwiękową do gry Sonic 3. Pierwsze potwierdzenie padło z ust klawiszowca Brada Buxera, który o współpracy z Segą wspomniał w wywiadzie udzielonym na początku czerwca dla Abbey Road Institute Paris. Utwory zniknęły w kolejnych wersjach gry, ponieważ, jak mówił Buxer, muzyk miał nie być zadowolony z ich jakości w grze więc zerwał umowę. Swoje trzy groszy dorzucił niedawno Yuji Naka, jeden z głównych twórców serii. Napisał na Twitterze, że w pierwszym wydaniu Sonica 3 faktycznie znalazły się utwory autorstwa Micheala Jacksona. Naka załączył nawet zdjęcie, które zrobił z helikoptera podczas lotu do posiadłości muzyka. Niestety, oryginalna ścieżka dźwiękowa nie znalazła się w kompilacji Sonic Origins.

Dlaczego potrzebujemy koncertów z muzyką do gier wideo?

Nie od dziś wiadomo, że koncerty symfoniczne są ważnym elementem naszej kultury – to dzięki nim jesteśmy w stanie poznać dźwięki oraz emocje, które w życiu codziennym nam nie towarzyszą. Nic zatem dziwnego, że BBC Culture postanowiło przybliżyć temat wydarzeń poświęconych koncertom muzyki do gier wideo, które w życiu graczy spełniają ważną rolę, także w edukacji nie tylko muzycznej, ale również kulturowej. W związku z tym zachęcam Was do zapoznania się z publikacją oraz czekam na Wasze przemyślenia.

I to wszystko na dziś. Do przeczytania za tydzień!

Czytaj więcej:

• Unicorn Overlord – symfonie wagnerowskie
• Opinia: Dużo za dużo (i za długo)?
• Podcast – Słuchaj gier #82 „Kiedy Sega Mega Drive wpłynęła na rynek muzyczny”
• Like a Dragon: Infinite Wealth – mordobijka pod hawajską palmą
• Wydajemy muzykę z gry Baldur’s Gate 3 na winylu!