Za motelem jest drzewo, na którym ktoś powiesił człowieka. W oknie wisi brudny Revachol – ociężały świat biedy i korupcji. Jest taki od rewolucji politycznej 50 lat temu, ale kolejna rewolucja wisi już na ustach niezadowolonych ulic.

Disco Elysium to historia, która bardziej niż o przyszłości myśli o przeszłości.

Wszystko jest więc zawieszone. Po jednej i po drugiej stronie okna – w motelowym pokoju leży nasz półnagi bohater, który nie pamięta swojej przeszłości i nie wie kim jest. Jest więc zawieszony, jak stary płaszcz z opróżnionymi kieszeniami, który wisi na wieszaku. To punkt wyjścia, ale nie początek – raczej środek, bo Disco Elysium to historia, która bardziej niż o przyszłości myśli o przeszłości i próbuje uporządkować wszystko z chaosu.

Taka właśnie jest muzyka stworzona przez rockowy zespół British Sea Power. Termin „post rock” w pierwowzorze (czyli w pewnej recenzji krytyka muzycznego, Simona Raynoldsa, jeszcze z epoki grunge’u) określał muzykę, która korzysta z rockowego instrumentarium, ale nie tworzy zwykłego rocka. To całkiem nieźle opisuje soundtrack, który skomponowali muzycy z British Sea Power, ale mimo wszystko stwierdzenie, że jest to jedynie świetny klasyczny post rock, byłoby już chyba zbyt dużym uproszczeniem. Na tyle dużym, że nie do końca prawdziwym.

Wszystko zaczyna się od kornetu – dęciaka podobnego do trąbki, który powtarza swoją prostą melodię. Później jego rolę przejmuje altówka w wykonaniu jedynej pani w zespole – Abi Fry. Tło w głębokim pogłosie ciągnie się perkusjonaliami i długimi panoramami gitar i przesterów. W taki sposób Instrument of Surrender przedstawia nam wszystkie postacie soundtracku.

Twórcy gry pochodzą z Estonii. Jak sami przyznają, wychowali się na fali nowego rocka i zawirowań politycznych – brudnego połączenia dźwięków, konceptualnych utworów i rewolucji. Scenarzysta i współzałożyciel studia ZA/UM, Robert Kurvitz, odwiedzając British Sea Power w Birmingham zrozumiał, że o wiele łatwiej będzie dokończyć grę w Anglii, bo jest większym zbiorem utalentowanych deweloperów i artystów, jak Mikee W. Goodman, który uraczył głównego bohatera wyspiarskim akcentem. Kurvitz obecnie mieszka zresztą w brytyjskim Brighton, skąd pochodzą członkowie British Sea Power.

Tremolo to zresztą bardzo chętnie wykorzystywana technika na całym soundtracku.

Gitary wycofują się w niewyraźne tło ponownie w Tiger King. Ciężkie, chropowate tremolo na smyczkach miesza się z szumiącymi gitarami i padami z syntezatora. Utwór powoli kołysze się nostalgiczną altówką, a potem dźwięki zaczynają misternie współgrać ze sobą kontrapunktem.

Tremolo to zresztą bardzo chętnie wykorzystywana technika na całym soundtracku – choć pojawia się w różnych okolicznościach. Słyszymy ją na przykład w dość wzniosłym (i świetnym!) Precinct 41 Major Crime Unit, które czasem nawiązuje do muzyki z westernów albo do ciemnych bezdroży rocka lat 60., a czasem przypomina trochę twórczość duetu The Black Keys. Gitarowe tremolo słyszymy też we fragmencie klimatycznego Krenel, Downwell, Somatosensor – tu również czuć ducha lat 60. To zresztą po prostu kawał fantastycznej muzyki! Z kolei w spokojnym La Revacholiere pojawia się tremolo na altówce.

Nastrój westernowej samotności podróżnika albo wspomniany vintage’owy rock lat 60. słychać też w Hope In Work And Joy In Leisure. Doskonała melodia, a harmonie gitar i smyczków to tutaj już muzyczna poezja.

Genialnych melodii jest tu zresztą znacznie więcej – co ciekawe, znowu: w różnych klimatach. Moim faworytem jest minimalistyczne Live With Me. Proste, ale bardzo nastrojowe pianino, któremu towarzyszy tylko subtelna elektronika i cichy kornet. Wszystko rozpływa się w powolnej melancholii.

Rozwinięciem tego utworu jest Burn, Baby, Burnjedyny rzeczywiście wokalny kawałek, który z motywów Live With Me tworzy utwór niemal radiowy, a w każdym razie kompletny i niezależny, jak gdyby pochodził z osobnego albumu zespołu… I prawdę mówiąc – tak rzeczywiście jest. Oba utwory są wariacją na temat piosenki Want To Be Free z albumu Let The Dancers Inherit The Party. Podobnie Tiger King, który wcześniej znalazł się już na ścieżce dźwiękowej filmu Man Of Aran. Z kolei we wszystkich odsłonach Whirling-In-Rags słychać fragmenty i mocne inspiracje piosenką Red Rock Riviera wykorzystaną w soundtracku do filmu From The Sea To The Land Beyond. Ale to tylko garstka kawałków – British Sea Power wykonali kawał rewelacyjnej roboty, komponując muzykę do ponurego świata Revachol.

Muzycy z Brighton popisali się więc niezłą uniwersalnością.

Jak na Disco Elysium mamy tu też sporo elektroniki – i to dalej w wątku o naprawdę udanych melodiach. Muzycy z Brighton popisali się więc niezłą uniwersalnością. Miss Oranje Disco Dancer brzmi niemal jak z serii Mass Effect po wzbogaceniu o nostalgiczne czyste gitary. Natomiast dzikie Ecstatic Vibrations, Totaly Transcendent to już klasyczne, klubowe disco – typowe „four-on-the-floor” z bębnem basowym na 4/4, przesterowane syntezatory oraz dodatek czystych gitar z efektem flanger, które wydają się przenosić nas w czasie – tym razem w okolice lat 70.

Te wszystkie zmiany tempa i nastrojów potęgują tylko uczucie zagubienia i poszukiwania, które włóczy się z nami od piosenki numer 1 do numeru 28. Muzyka świetnie opisuje miejsca – brudne, zniszczone, które jednocześnie próbujemy wyjaśnić i w jakiś sposób oczyścić.

Przyjacielu, daliśmy ciała w tak wielu sprawach. Pozwól nam dać ciała również w tworzeniu gry komputerowej. – Robert Kurvitz do Aleksandra Rostova, Art Directora

Już 15 lat temu Robert Kurvitz hobbistycznie stworzył swoje papierowe RPG w stylu AD&D. Później na jego podstawie napisał książkę Secret And Terrible Scent, która sprzedała się w zaledwie 1000 egzemplarzy, co wpędziło go w alkoholizm. To były dwa pierwowzory świata Disco Elysium. Wracając więc do początków: czasem mistrzowie gry zastanawiają się, jaką muzykę przygotować na sesję papierowego RPG – Kurvitz chyba nie mógł sobie wymarzyć lepszego soundtracku dla swojego misternie skonstruowanego świata.

Czytaj więcej:

Współpracownik

Maciej Baska

W grach często zdarza mu się stać bezczynnie w jakiejś lokacji tylko dlatego, że słychać w tym miejscu świetną muzykę. Od ponad dekady komponuje, tekstuje, nagrywa i miksuje.