Świat Disneya, a w szczególności postać przesympatycznej Myszki Miki, nie należy do moich ulubionych – no, może poza jednym wyjątkiem w postaci Kaczych Opowieści oraz nieobliczalnego Kaczora Donalda. Nie po drodze mi były również wszelkiego rodzaju produkcje, jak Castle of Illusion lub późniejszy remake gry z 2013 roku. Choć doceniam markę ze względu na walory oprawy audiowizualnej oraz elementy platformowe, to jednak przez lata nie byłem w stanie przekonać się do obu tytułów.
Muszę przyznać, że takie podejście uznałem za dość odważne.
Dlatego wieść o premierze Disney Illusion Island nie wywołała u mnie żadnej ekscytacji ani oczekiwań aż do chwili, kiedy padła informacja, kto jest odpowiedzialny za muzykę do gry. Ku mojemu zaskoczeniu za oprawą dźwiękową do nowej produkcji stanął David Housden, którego możecie kojarzyć z muzyki m.in. do Thomas Was Alone oraz przegenialnej Battletoads. Po takim zastrzyku informacji od razu zmieniłem zdanie i z wypiekami na twarzy zacząłem oczekiwać premiery Disney Illusion Island.
Za produkcję nowych przygód Myszki Miki oraz wesołej kompanii odpowiedzialne jest brytyjskie Dlala Studios, które pastelowymi barwami ożywiło magiczny świat Disneya. Wcielając się w jedną z czterech postaci (Mikiego, Minnie, Donalda i Goofy’ego), po wielu niewytłumaczalnych fabularnych perypetiach nagle lądujemy na tajemniczej wyspie, gdzie celem naszej przygody staje się odzyskanie pradawnych artefaktów, należących do uroczej rasy Hokunów. Aby okrasić zwariowane przygody naszej czwórki, kompozytor David Housden sięgnął do źródeł, opierając swoją pracę o melodie, które miały nam przywodzić na myśl niezliczone godziny spędzone w Disneylandzie.
Oczywiście był to tylko jeden z wielu punktów odniesienia dla Davida Housdena, kiedy rozpoczynał on pracę nad muzyką do Disney Illusion Island. Choć sam nie byłem jeszcze w Disneylandzie, to muszę przyznać, że takie podejście uznałem za dość odważne, ponieważ spodziewałem się zupełnie innego muzycznego kierunku. Kompozytor sięgnął również po inspiracje do muzyki filmowej, w tym do soundtracku z produkcji Casper, napisanego przez Jamesa Hornera. Dlatego w samej ścieżce dźwiękowej na próżno szukać elementów, które zdradzałyby, że mamy do czynienia z muzyką do gry wideo. Nie jest to zarzut, wręcz przeciwnie, Housden przenosi nas w magiczny świat, żywo wyjęty z filmów Disneya.
Mamy tutaj od groma utworów mieniących się różnymi barwami tęczy, od ciepłych po zimne, które wprost perfekcyjnie oddają nastrój panujący w grze, zaś poza rozgrywką uprzyjemniają nam czas spędzony sam na sam z muzyką. W soundtracku Housdena słychać również samego kompozytora, który na co dzień jest pogodną i otwartą osobą. Dlatego w tematach przygotowanych przez artystę usłyszymy dużo ciepła i radości – szczególnie jest to wyczuwalne w utworze Forgotten Farmlands, gdzie zabrzmią pogwizdy Mikiego. Za zaletę albumu można również uznać konstrukcje samych kompozycji, które nie są prostolinijne, tylko rozbudowane niczym dzieła symfoniczne – a to tylko jeden z wielu przykładów.
Album na każdym kroku zaskakuje czymś nowym, a niektóre melodie momentalnie wpadają w ucho.
Słuchając soundtracku do Disney Illusion Island, nie możemy mówić o nudzie. Album na każdym kroku zaskakuje czymś nowym, a niektóre melodie momentalnie wpadają w ucho, byśmy mogli później pod nosem pogwizdywać niczym Myszka Miki prowadząca parowóz. Bardzo polecam przesłuchanie ścieżki dźwiękowej oraz ogranie samej produkcji, szczególnie jeśli wśród znajomych masz sympatyków marki Disneya.
Writers Guild of America w środę ogłosił zakończenie największego od kilkudziesięciu lat strajku w Hollywood. Członkom gildii scenarzystów udało się wynegocjować wstępną umowę z przedstawicielami producentów filmowych i telewizyjnych, która zawierałaby większość związkowych postulatów m.in. w zakresie bezpieczeństwa więcej
O Planet of Lana dowiedziałem się przypadkiem na jednym z portali społecznościowych. Gra od razu przykuła moją uwagę przepiękną i niezwykle miodną, pixel-artową grafiką oraz niezwykle prostym, lecz wpadającym w ucho motywem muzycznym. Z wypiekami śledziłem postępy studia, czytając więcej
Kiedy Jason Graves w 2006 roku rozpoczynał pracę nad soundtrackiem do Dead Space, nie śniło mu się nawet, że w niedługim czasie stanie się częścią wielkiego przedsięwzięcia, zaś jego nazwisko będzie odtąd najbardziej kojarzone z tą serią gier. Pierwszy więcej
Jakie były początki kwadratowych pikseli? Co wyjątkowego dało się usłyszeć w kryształowej muzyce do pierwszych odsłon Final Fantasy? Na ten i wiele innych tematów rozmawiamy w znakomitym gronie, szukając odpowiedzi, jak w rzeczywistości wyglądała muzyczna odyseja serii więcej