Miniony rok 2021 bez wątpienia zapamiętam jako rok gier rodzinnych oraz imprezowych. Raz jeszcze Nintendo udowodniło, że w kwestii kanapowych produkcji ogrywanych w gronie przyjaciół nie ma sobie równych, ale co to wszystko ma wspólnego z edukacją muzyczną? Na pewno nie chodzi o ścieżki dźwiękowe do gier Mario Party Superstars lub WarioWare: Get It Together, które oprócz wesołych i melodyjnych tematów nie mają zbyt wiele do zaoferowania. A może jest inaczej?

Urocza produkcja posiadająca niejeden element edukacyjny.

Tytułem, na który rodzice oraz nieco starsi gracze powinni zwrócić uwagę, jest Big Brain Academy — urocza produkcja posiadająca niejeden element edukacyjny, a co najważniejsze potencjał do stania się czymś więcej niż tylko zabawą w gronie przyjaciół. Geneza powstania gry Big Brain Academy nie jest zbyt skomplikowana. Za życia charyzmatyczny producent Satoru Iwata pragnął, aby osoby niemające wcześniej do czynienia z grami mogły w sposób łatwy i klarowny zaznajomić się ze światem elektronicznej rozrywki. W tym celu powstały konsole Nintendo Wii oraz Nintendo DS, które z miejsca zmniejszyły próg wejścia dla osób niemyślących wcześniej o możliwości grania w gry wideo.

Innowacyjność konsol przyczyniła się tylko do połowy sukcesu sprzedażowego obu urządzeń; za drugą część odpowiadały gry, w tym m.in. Big Brain Academy autorstwa Tomoakiego Yoshinobu oraz Hidekiego Fujiego. Produkcja miała dotrzeć do nowego grona odbiorców, ale też pokazać rodzicom, że poprzez zabawę możemy również edukować nasze pociechy, a u osób w podeszłym wieku zmniejszyć powstawanie zaburzeń pamięci. No dobra, ale gdzie w tym wszystkim jest miejsce dla edukacji muzycznej?

Odpowiedź wydaje się banalnie prosta. W nowej odsłonie gry Big Brain Academy spośród wielu trybów rozgrywki, jeden polega na zapamiętywaniu, w jakiej kolejności zostały odtworzone dźwięki instrumentów. Nie tylko poprzez zabawę ćwiczymy mięśnie naszego mózgu, ale również jest to jeden z podstawowych elementów edukacji muzycznej, by nauczyć się rozpoznawania, jak brzmią poszczególne instrumenty muzyczne.

O tym, dlaczego muzyka do gier Mario Party odeszła w zapomnienie

Oczywiście jest to pierwszy przykład z brzegu, gdzie gra Big Brain Academy mogłaby poświęcić całą kategorię, która wśród dzieci w wieku przedszkolnym umożliwiłaby rozwijanie umiejętności dydaktycznych oraz przyswajanie wiedzy na temat muzyki. Chciałbym, aby kolejna produkcja miała coś podobnego, tylko w większej formie. Potrzeba edukowania o muzyce od najmłodszych lat, szczególnie teraz w zalewie informacji oraz braku dostępu do kultury nauczania o muzyce, która jest czymś więcej niż tylko trywialną rozrywką.

Gry, głównie muzyczne, od wielu lat pod przykrywką zabawy starają się zakorzenić wśród młodych i nieco starszych graczy miłość do muzyki. Na pewno niektóre produkcje, w tym Elite Beat Agents, Taiko no Tatsujin czy Guitar Hero, skupiające uwagę na nauce rytmu i zręczności sprawiły, że część z nas z czasem sięgnie, o ile jeszcze nie sięgnęła, po instrument muzyczny. Pytanie, co jeszcze można zrobić? A może po prostu jest już za późno?

Czytaj więcej:

Redaktor Naczelny

Mariusz Borkowski

Człowiek o ogromnym sercu do muzyki oraz odkrywca niepowtarzalnych dźwięków. Od wielu lat bez wytchnienia dzieli się z innymi swoją bezustanną pasją do melodii z gier wideo.