Mortal Kombat przyzwyczaił nas do tego, że nawet tak prosty i stary koncept jak bijatyka może z każdą kolejną częścią przechodzić ewolucję i odkrywać siebie na nowo. Właściwie od czasu MK 9 poprzez MK X aż po MK 11 otrzymywaliśmy więcej, lepiej, ładniej i „mięsniej”.

Wypełnienie ścieżki dźwiękowej spokojniejszymi i mroczniejszymi kompozycjami działa bardzo na plus, bo gdy akcja uderza, to czuć ją podwójnie.

Nie inaczej jest w przypadku swoistego rebootu serii, czyli Mortal Kombat 1. Netherealm Studios pod wodzą Eda Boona wrzuca nas w kolejną intrygę, której zawiłości pozazdrościć może niejeden scenariusz. Gra kontynuuje wątek przewodni z MK11, a nową opowieść ponownie oprawił muzyką Wilbert Roget II. Historia w Mortal Kombat 1 została poprowadzona wyjątkowo filmowo, dlatego też muzyka przywodzi na myśl najlepsze elementy kina akcji. Sporo tu synkop, dalekowschodnich instrumentów pomieszanych z hybrydową orkiestracją oraz gitarowych riffów. Wyjątkowo jednak jest to opowieść wymagająca więcej niż tylko łupanki wszystkich elementów składowych.

Mortal Kombat 1 posiada bardzo ciekawie zbalansowane momenty ekspozycji. Fabuła nie zawsze gna na złamanie karku, dzięki czemu kompozytor miał większe pole do popisu. Moim zdaniem wypełnienie ścieżki dźwiękowej spokojniejszymi i mroczniejszymi kompozycjami działa bardzo na plus, bo gdy akcja uderza, to czuć ją podwójnie. Znalazło się tu też miejsce na coś tak delikatnego jak utwór Feast of Jerrod, który klimatem trafiłby równie dobrze w którąś z części serii Assassin’s Creed. 


Podcast – Słuchaj gier #18 „O muzyce do bijatyk”


Oficjalnie wydany soundtrack zawiera również kompozycje przygotowane na areny. Utwory te zostały stworzone przez takie postaci jak: Casey Edwards, Nathan Grigg, Joel Corelitz, Dan Negovan, Dean Grinsfelder, Dan Forden i Stephanie Economou. Jestem trochę zaskoczony przerywaniem soundtracku fabularnego tymi kompozycjami. Według mnie działałoby to lepiej jako dwie oddzielne ścieżki dźwiękowe, bo utwory arenowe zdecydowanie różnią się od tego, co zaproponował Wilbert Roget. Nie znaczy to jednak, że w czymkolwiek temu ustępują.

Mortal Kombat przyzwyczaił nas do rosnącego z części na część poziomu, a odsłona przewrotnie oznaczona numerem „1” to zdecydowana ewolucja we właściwym kierunku.

Czytaj więcej:

  • Persona 3 Reload – po prostu cool

    Persona 3 Reload – po prostu cool

    Jako że nigdy nie miałem przyjemności zagrać w oryginalną Personę 3, myślałem, że ominie mnie problem nostalgii utrudniającej trzeźwe spojrzenie na wersję Reload. A jednak. Im dłużej grałem, tym częściej łapałem się na porównywaniu jej do z częściami 4 i 5. więcej

  • Podcast – Słuchaj gier #92 „Muzyczne wspomnienia konsoli Sony PlayStation”

    Podcast – Słuchaj gier #92 „Muzyczne wspomnienia konsoli Sony PlayStation”

    Wracamy we wspomnieniach do naszej muzycznej miłości związanej z magią dźwięków pierwszej konsoli Sony PlayStation. Nie zabraknie nutek słodkiej nostalgii, posypanych gorzkim żalem do obecnego stanu japońskiej marki. Wybraliśmy również piętnaście, naszym zdaniem, najbardziej godnych więcej

  • Playdate – mój nowy muzyczny kumpel

    Playdate – mój nowy muzyczny kumpel

    Kilka miesięcy temu zostałem szczęśliwym posiadaczem Playdate — miniaturowej konsolki z korbką. Jestem nią kompletnie zauroczony. I nie chodzi tu tylko o sam design konsolki (choć jest piękna), ale o gry, jakie się na nią pojawiają. Z każdym tygodniem przekonuję się, więcej

  • Nowa data dla koncertu Final Fantasy w Polsce!

    Nowa data dla koncertu Final Fantasy w Polsce!

    Koncert Final Symphony II poświęcony marce Final Fantasy miał mieć miejsce 21 września we Wrocławiu. Niestety w związku z sytuacją powodziową musiał zostać przeniesiony na późniejszy termin.  Będziemy świętować kolejny rozdział w licencjonowanej przez Square Enix, więcej

Redaktor

Konrad Belina-Brzozowski

Wykładowca Warszawskiej Szkoły Filmowej oraz Liceum Kreacji Gier Wideo. Alchemik dźwięku, muzyk elektroniczny i sound designer. Fan historii cywilizacji, fantasy i science-fiction