Dość dawno temu na łamach portalu opublikowałem artykuł o muzyce do Faraona, jednego z city builderów wydanych przez Sierrę w 1999 roku. To chyba moja ulubiona gra z serii, albowiem uwielbiam pustynny klimat Egiptu, nawet w tej uproszczonej formie. Ale na drugim miejscu z całą pewnością umieszczam inną grę — Emperor: Rise of the Middle Kingdom, ostatni city builder z tej serii.
Tradycja muzyczna Chin zachowała znacznie większą ciągłość niż melodie z innych regionów świata.
W grze ponownie budowaliśmy miasta, tym razem w Państwie Środka. Chińskie klimaty wymagały zupełnie innej ścieżki muzycznej, którą zapewnił nam Jeff van Dyck. Kompozytor stworzył na potrzeby produkcji kilkadziesiąt utworów w azjatyckich klimatach, wykorzystując w tym celu wiele, naprawdę wiele tradycyjnych instrumentów. Usłyszymy tu klasyczną chińską perkusję, flety takie jak Xiao czy Dizi, tradycyjne Erhu, czyli rodzaj instrumentu smyczkowego, czy też Guzheng, rodzaj strunowego instrumentu szarpanego.
Jak to zwykle w grach Sierry bywa, większość utworów to spokojne brzmienia towarzyszące budowie miasta ze wszystkimi tego aspektami. Melodie są sunące i przyjemne dla ucha. Jeff van Dyck starał się nie nadawać współczesnego brzmienia utworom, kładąc mocniejszy nacisk na jak najwierniejsze odwzorowanie folkowego brzmienia. Oczywiście, co bardziej modernistyczne elementy rzeczywiście się trafiają, szczególnie w nielicznych utworach bitewnych. Kompozytor wykorzystuje również instrumenty zachodnie oraz elektroniczne.
Chińskie klimaty wymagały zupełnie innej ścieżki muzycznej.
Efektem jest niemal liryczna ścieżka dźwiękowa, która nawiązuje do tradycyjnej muzyki Chin, ale jednocześnie nie próbuje udawać, że jest w stu procentach autentycznie tradycyjna. Co ciekawe, dziś łatwiej jest komponować utwory sugerujące tradycję chińską, niż utwory sugerujące tradycyjną muzykę egipską, bowiem tradycja muzyczna Chin zachowała znacznie większą ciągłość niż melodie z innych regionów świata. A van Dyck zdołał gustownie połączyć to, co wiemy o tradycji brzmieniowej orientu z zachodnią orkiestracją, elektroniką i wymaganiami gier komputerowych.
Dzięki zachowaniu umiaru we wszystkich trzech elementach (tradycji, orkiestracji i elektroniki), zyskaliśmy soundtrack wspierający grę, który jednak nie przesadza w swoim brzmieniu w żadną ze stron, a którego przyjemnie słucha się również poza grą. Cały soundtrack znajdziemy na oficjalnym koncie kompozytora na YouTube, jak również na Spotify i Bandcampie, co zasługuje na wzmiankę, bowiem soundtracku do Faraona w ten sposób oficjalny nie znajdziemy nigdzie (ale to może ulec zmianie w tym roku po premierze wersji remasterowanej).