Choć od premiery gry Shovel Knight minęły blisko trzy lata, to w dalszym ciągu wzbudza ona wśród graczy zachwyt, a u pozostałych studiów deweloperskich budzi ogromny respekt. Warto odnotować, że sam tytuł był debiutanckim projektem niezależnego studia Yacht Club Games, założonego przez Seana Velasco oraz pracowników firmy Way Forward.
Sama akcja Shovel Knighta została osadzona w klimatach fantasy, gdzie gracz kieruje poczynaniami rycerza dzierżącego legendarną łopatę – Shovel Blade. Zadaniem naszego bohatera jest zgładzenie złej Czarodziejki, ocalenie ukochanej (Shield Knight) oraz stawienie czoła członkom groźnego zakonu The Order of No Quarter i pokonaniu wielu czyhających na niego pułapek.
Od pierwszego kontaktu z Shovel Knightem, a szczególnie ze ścieżką dźwiękową (Main Theme), od razu jesteśmy zasypani inspiracjami gier z ery 8 bitów, jak Mega Man oraz Castlevania. Rozgrywka jest zatem połączeniem klasycznej platformówki 2D, przygodowej gry akcji i cRPG. Wszystkie wymienione przeze mnie elementy stały się inspiracją dla Jake’a Kaufmana do skomponowania niezwykle bogatego w melodie albumu, który mimo swojego archaicznego brzmienia chiptune (One Fateful Knight) rozbudza w słuchaczu wyobraźnie.
Dużym atutem utworów jest niezwykle rzadko spotykana już melodyjność, która zachęca nas do nucenia (Strike the Earth! – Plains of Passage), a co najważniejsze w sposób naturalny spaja ze sobą dźwięki z obrazem, kreując przy tym niezapomniane przeżycia.
Dużym atutem utworów jest niezwykle rzadko spotykana już melodyjność.
Nic w tym dziwnego, bo sama gra nie należy do łatwych i wymusza od graczy nieco większej sprawności manualnej (In the Halls of the Usurper – Pridemoor Keep) niż w przypadku podobnych tytułów. Dlatego trzeba było tak dostosować muzykę, by nie męczyła nas w przypadku wielokrotnego powtarzania pewnych etapów, a w dalszym ciągu sprawiała nam przyjemność. W większej części Jake Kaufman wywiązał się bardzo dobrze z powierzonemu mu zadania, co pozwala cieszyć się każdym utworem z osobna, może z nielicznymi wyjątkami, które nie mają większego znaczenia, kiedy popatrzymy na całość. Kolejnym, choć niewielkim, atutem ścieżki dźwiękowej jest udział kompozytorki Manami Matsumae, która w gronie sympatyków muzyki do gier wideo głównie jest rozpoznawalna jako autorka wielu świetnych utworów do serii Mega Man. Jej skromny udział, bo ledwie dwie skomponowane kompozycje (A Thousand Leagues Below – Iron Whale), w projekcie na pewno zwróciły uwagę fanów wspomnianego cyklu gier. Zatem można tylko czuć niedosyt, że nie dano artystce więcej okazji do popisania się swoimi umiejętnościami kompozytorskimi.
Należy wspomnieć, że album z Shovel Knighta to nie tylko melodie towarzyszące nam podczas przemierzania niezliczonych plansz (An Underlying Problem – The Lost City) z czyhającymi na naszego bohatera niebezpieczeństwami, ale także bardzo dynamiczne a zarazem wysublimowane utwory ze starć z bossami. Odsłuchując niejednokrotnie soundtracku byłem zaskoczony tematami (The Requiem of Shield Knight), które równie dobrze, gdyby nie ich archaiczność, mogłyby pokazać się w serii Dark Souls. Chciałbym kiedyś na żywo usłyszeć orkiestrę symfoniczną grającą utwory z Shovel Knighta. Warta odnotowania jest również informacja o wydanym miesiąc temu soundtracku na płycie winylowej, który brzmi obłędnie, zaś więcej o nim opowiemy w materiale filmowym w niedawno rozpoczętym przez nas cyklu – gry na winylach.
W większej części Jake Kaufman wywiązał się bardzo dobrze z powierzonemu mu zadania.
W takim razie jak Shovel Knight wypada na tle innych gier, biorąc oczywiście pod uwagę ścieżkę dźwiękową? Mogę śmiało napisać, że mamy aktualnie do czynienia z najlepszą pracą Jake’a Kaufmana, który w kręgach muzycznych uznawany jest za specjalistę od brzmienia chiptune do gier wideo. Jego praca jest niezwykle bogata pod kątem kontrastów i melodii, a od strony technicznej trudno jest cokolwiek zarzucić artyście. Być może jedyną skazą na soundtracku jest jego trudny w odbiorze charakter, ponieważ wspomniana już wcześniej przeze mnie archaiczność może odebrać czerpanie pełnej przyjemności ze słuchania tego albumu. Dlatego tym bardziej zachęcam do sprawdzenia płyty z utworami do Shovel Knighta, by każdy mógł zostać pozytywnie zaskoczony.