Kiedy kontynuacja gry Super Mario Maker odniosła globalny sukces, wówczas mało kto wierzył, że jest nam potrzebna kolejna produkcja z udziałem wąsatego hydraulika, osadzona w dwóch wymiarach. Jedenastu lat trzeba było, aby Nintendo raz jeszcze wyprowadziło nas z tego błędu, serwując na konsolę Nintendo Switch grę Super Mario Bros. Wonder.

Kluczowymi elementami jest mechanika gry oraz jej oprawa graficzna.

Nowa produkcja od włodarzy z Kioto tym razem przenosi nas do królestwa botanicznego, gdzie naszym celem będzie odzyskanie dawnego blasku dalekich krain oraz ostateczne starcie z Bowserem – królem klanu Koopas. Super Mario Bros. Wonder brzmi jak każda inna gra w świecie Mario, ale tak naprawdę jest to tylko zasłona dymna dla nowych przygód Super Mario Bros.

Produkcja Super Mario Bros. Wonder ma sporo do zaoferowania, szczególnie weteranom platformowych przygód sympatycznego hydraulika. Kluczowymi elementami jest mechanika gry oraz jej oprawa graficzna, w tym również nowe animacje naszych bohaterów, a wszystko to oprawione świeżymi pomysłami na oprawę audio. Oczywiście nie mam na myśli muzyki, o której więcej opowiem za chwilę. Tak, zgadliście się, chodzi o sound design w Super Mario Bros. Wonder, który jest nie tylko powiewem świeżości dla całej sagi o wąsatym hydrauliku, ale wyznacza również nowe standardy dla przyszłych produkcji z serii.


Twierdza zwana Nintendo


Super Mario Bros. Wonder poukrywano na każdym kroku nowe dźwięki lub słowa wypowiadane przez samego Mario. Każdej z ośmiu dostępnych w grze postaci nadano indywidualny, charakterystyczny dźwięk skoku, który sprawia, że czujemy różnicę w sterowaniu bohaterami. By pójść o krok dalej, twórcy Super Mario Bros. Wonder użyli elektrycznego ukulele – jako jednego z efektów audio – czy też akompaniamentu smyczków, dając nam uczucie wznoszenia się nad przedmiotami przed wykonaniem skoku. Podobnych temu pomysłów można odkryć o wiele więcej w całym Super Mario Bros. Wonder.

Ponad to wszystko najbardziej wyróżniającym się dźwiękiem w całej grze jest wyjątkowa transformacja Mario w słonia. Po zebraniu odpowiedniego owocu następuje przemiana, której towarzyszą słowa „wowie zowie”, wypowiadane bezpośrednio przez naszego bohatera. Podobnych fraz na próżno szukać w poprzednich odsłonach Super Mario Bros.

Transformacji w słonia towarzyszy również zmiana muzyki w tle, która idealnie oddaje ociężałe kroki i skoki wykonywane przez naszych protagonistów. Kolejnym bardzo ważnym i nowym elementem audio w grze jest dźwięk metamorfozy otoczenia. Wraz z dotknięciem ukrytego, świecącego kwiatka usłyszymy charakterystyczny odgłos przemiany krajobrazu, któremu towarzyszyć będzie zmiana muzyki w tle.

Co do samej muzyki, to jest ona poprawna. Super Mario Bros. Wonder nie wymyśla koła na nowo, nawet się nie stara – mimo udziału w projekcie weterana branży, Kōji Kondō, a także kompozytorek: Shiho Fujii, Chisaki Shimazu oraz Sayako Doi. Autorzy utworów tylko niekiedy ryzykują i przemycają świeże pomysły, jak w przypadku planszy ze śpiewającymi roślinami (Piranha Plant) lub plansz odwiedzanych przez nas głównych światów, bogatych w różnorodne odcienie kulturowe.

Mimo wszystko cieszą mnie drobne, choć ważne zmiany.

Oprócz tego usłyszymy wiele – czasem bardzo śmiałych – aranżacji znanych kompozycji, pochodzących z poprzednich odsłon Super Mario Bros. Co więcej, przeprojektowano niektóre utwory, gdzie zamiast analogowych dźwięków syntezatora tym razem słychać brzmienia syntezatorów cyfrowych.

Choć wszelkie te nowości wprowadziły do gry poczucie większej dynamiki, to dla mnie osobiście jest to za mało, by uznać soundtrack do Super Mario Bros. Wonder za coś zjawiskowego. Szczególnie kiedy pomyślimy o fenomenalnej i wpadającej w ucho muzyce do Super Mario 3D World. Mimo wszystko cieszą mnie drobne, choć ważne zmiany, które wprowadza skostniałe od lat Nintendo, aczkolwiek jest to nadal żółwie tempo. Kto wie, może za jakiś czas otrzymamy kolejny soundtrack godny gier Super Mario Galaxy? Do tego czasu pozostaje nam jednak cieszyć się sound designem w Super Mario Bros. Wonder.

Czytaj więcej:

  • Podcast – Słuchaj gier #76 „Muzyczna odyseja serii Final Fantasy Part 3 of 3”

    Podcast – Słuchaj gier #76 „Muzyczna odyseja serii Final Fantasy Part 3 of 3”

    Przed nami ostatnia podróż z kryształową muzyką do sagi Final Fantasy. Tym razem omawiamy ścieżki dźwiękowe do części od X do XVI. Nie zabraknie anegdot z procesu powstawania utworów ani zakulisowych historii, które miały wpływ na kształt serii. Jak zawsze więcej

  • Mortal Kombat 1 – głośniej, ostrzej, krwawiej

    Mortal Kombat 1 – głośniej, ostrzej, krwawiej

    Mortal Kombat przyzwyczaił nas do tego, że nawet tak prosty i stary koncept jak bijatyka może z każdą kolejną częścią przechodzić ewolucję i odkrywać siebie na nowo. Właściwie od czasu MK 9 poprzez MK X aż po MK 11 otrzymywaliśmy więcej, więcej

  • Sea of Stars – nowoczesny klasyk prosto z gwiazd

    Sea of Stars – nowoczesny klasyk prosto z gwiazd

    Prezentowanie w materiałach promocyjnych Sea of Stars nazwiska Yasunori Mitsudy — autora muzyki m.in. do Chrono Trigger i Chrono Cross — było zgrabnym chwytem marketingowym, który miał zapewne na celu przyciągnąć do gry fanów klasycznych jRPG. Jakież musiało być więcej

  • Co jest wyjątkowego w muzyce do gry Super Mario RPG?

    Co jest wyjątkowego w muzyce do gry Super Mario RPG?

    Produkcje Nintendo pod względem oprawy audio od zawsze stały na wysokim poziomie, z nielicznymi tylko wyjątkami. Era konsoli Super Famicom (SNES) dostarczyła nam wiele ikonicznych ścieżek dźwiękowych, które do dziś mają ogromną rzeszę odbiorców. Nic zatem więcej

Redaktor Naczelny

Mariusz Borkowski

Człowiek o ogromnym sercu do muzyki oraz odkrywca niepowtarzalnych dźwięków. Od wielu lat bez wytchnienia dzieli się z innymi swoją bezustanną pasją do melodii z gier wideo.