Czy gra, która miała swoją premierę w 1999 roku, dalej może cieszyć się zainteresowaniem? Spora dawka sentymentów obsypana szczyptą kultowości i odpowiedź brzmi: tak. Nie chodzi o Heroes of Might and Magic, chociaż o niej jeszcze wspomnę, ale o EverQuest – jedno z pierwszych trójwymiarowych MMORPG w historii, które w zeszłym roku otrzymało swój… dwudziesty szósty dodatek.
Gamespot przyznali EverQuest tytuł najlepszej gry roku.
Już sam start gry był niezły. W USA pod szyldem Sony Entertainment, a w Europie z logiem Ubisoftu, świat fantasy zaskarbił sobie serca fanów tak bardzo, że w ramach forum Gamespot przyznali EverQuest tytuł najlepszej gry roku. Jeśli należycie do ich grona, to zapewne kojarzycie kanał The EverQuest Show na YouTube, który od jakiegoś czasu regularnie dodaje nowe materiały.
To właśnie w dobrze zorganizowanej społeczności graczy twórcy gry znajdują źródło swojego sukcesu. Do wykonania wielu zadań potrzebna jest kombinacja odpowiednich klas postaci, więc ludzie łączą się i nawiązują relacje. A relacje oznaczają emocje, które najbardziej się zapamiętuje. Niektórzy z fanów, jak Jethal Silverwing, nagrywali nawet swoje kawałki z nawiązaniami do postaci z EverQuest. Dlatego autorzy gry sami przyznają, że nie pozycjonują się na młodych użytkowników, a głównie tych, którzy poznali już świat EverQuest – są w nim obecni albo chętnie wracają. Jak dodają: “nostalgia to potężna rzecz”.
Jednak w grach jest jeszcze drugi, nawet bardziej powszechny czynnik, który tak mocno zapisuje emocje – muzyka. I tutaj docieramy do autorów soundtracku Heroes of Might and Magic – Paula Romero i Roba Kinga. Panowie dołączyli do ekipy EverQuest w 2002 roku, przy okazji jednego z dodatków, żeby zastąpić melodie midi prawdziwymi orkiestracjami – i zostali do dziś. Im obu, oraz wspomnianemu Silverwingowi, poświęcono jeden z epizodów The EverQuest Show, który możecie obejrzeć poniżej.
Paul Romero był uważany za “cudowne dziecko” fortepianu, podobnie zresztą jak Mozart. Zaczął komponować w wieku 9 lat, a dwa lata później dał swój pierwszy koncert. I to właśnie muzyka klasyczna jest jego naturalnym środowiskiem. W filmie widzimy, jak ze słuchu odtwarza melodie kilku utworów z pierwszych odsłon gry, a potem razem z Robem Kingiem opowiada o procesie tworzenia i nagrywania materiału do serii oraz poszukiwaniu odpowiednich tekstur dźwięków, wybierając nietypowe instrumentarium.
Paul Romero był uważany za “cudowne dziecko” fortepianu.
Duduk (armeński instrument dęty drewniany – dop.red.) w jednym z utworów brzmi, jakbyśmy cofnęli się o tysiąc lat albo nawet do epoki romańskiej. Ma bardzo nieoszlifowany, ale emocjonalny dźwięk. Brzmi jak melodyjna rymowanka dla dzieci – Paul Romero.
Co więcej, w filmie możemy zobaczyć również winylowe wydania zremasterowanych utworów z gry w limitowanych edycjach – a) tak, dostępnych tylko w USA i b) tak, już wyprzedanych – ale na wypadek wznowienia tego wydawnictwa, wszystkie cztery płyty można znaleźć tutaj.