Pierwszy raz zetknąłem się z muzyką Brunona Lubasa przy okazji przechodzenia powieści wizualnej Vampire: the Masquerade Coteries of New York i już wtedy dostrzegłem pewien styl artysty. W przeciwieństwie do Arka Reikowskiego, który współtworzył muzykę do Wampira, Brunon chętnie korzystał z przesterowanych gitar, mających za zadanie niszczyć „czyste brzmienie”, i operował na dysonansach.

Otrzymaliśmy bardzo niepokojący soundtrack.

W muzyce do The Invincible słychać konsekwentnie ten styl kompozytora i dzięki temu otrzymaliśmy bardzo niepokojący soundtrack, bogaty w dysonanse, degradowane brzmienia i na pozór niezgodne dla ucha połączenia interwałów i instrumentów. Czy to źle? Nie, ponieważ kto czytał nowelę Niezwyciężony Stanisława Lema lub o niej słyszał, ten wie, że ta opowieść pełna jest zjawisk płatających figle w umysłach bohaterów na planecie Regis III. Czemu więc i muzyka miałaby nie odzwierciedlać tego stanu?


Podcast – Słuchaj gier #67 „Czy kiepskie gry mogą mieć świetny soundtrack?”


Muzyka do gry została zaimplementowana z wykorzystaniem technologii silnika audio FMOD. Dzięki temu podczas rozgrywki bardzo dobrze słychać stopniowe ewoluowanie soundtracku i sound designu względem akcji. Ścieżka dźwiękowa poprzez systematyczne dodawanie i odejmowanie warstw przedstawia stan, w jakim znajduje się główna bohaterka, Yasna. Dysonanse narastają wraz z odkrywaniem planety Regis III i czyhających na niej zagrożeń. Instrumentami przewodnimi są syntezatory, które budują większość pasma, jakie słyszymy, ale godne pochwały jest też umiejętne zastosowanie fortepianu, pięknie przełamującego inne barwy. Tego fortepianu nie jest wiele, ale gdy się pojawia, ma w sobie niesamowity ładunek emocjonalny (utwory Escape from Regis III Not Everything Everywhere).

W całej ścieżce dźwiękowej przewijają się jeszcze takie instrumenty jak: marimba, ksylofon, organy czy dzwonki, ale zdecydowanie są one mniejszością względem klimatycznych padów, tworzonych przez syntezatory. W moim odczuciu muzyka świetnie prowadzi narrację brzmieniową planety i akompaniuje emocje bohaterki. Jeśli mógłbym z czymś porównać ten soundtrack, to jako pierwszy wskazałbym OST z Death Stranding, autorstwa Ludviga Forsella. Jeśli zaś miałbym się do czegoś przyczepić, gdy idzie o brzmienie gry, to zdecydowanie byłyby to momenty, w których pady syntezatorów narastają i są natychmiast ucinane. Za bardzo kłóciło mi się to z dźwiękami otoczenia i brzmiało bardziej jak element sound designu któregoś z urządzeń, a nie jak muzyka.

Sound design w grze jest poprawny. Dźwięki foley (czyli nagrane efekty dźwiękowe dodawane w postprodukcji, imitujące przedstawione na ekranie przedmioty), które towarzyszą kostiumom, przedmiotom i urządzeniom, są ładne i dobrze zaimplementowane. Dźwięki UI (ang. user interface, czyli interfejs użytkownika) ogólnie bardzo przyjemne – poza dźwiękiem automatycznego zapisu gry. Ten, w moim odczuciu, jest bardzo dziwny w kontekście wszystkiego, co dzieje się w różnych scenach gry. Ale zdecydowanie jestem fanem dźwięku sygnalizującego początek i koniec retrospekcji.

Ścieżka dźwiękowa może też wieść owocny, samodzielny żywot.

Nie chcę oceniać samej gry, ale uważam, że muzyka do niej bardzo dobrze się broni, a konwencja niepokojącego brzmienia absolutnie mnie zadowala. W mojej ocenie ta ścieżka dźwiękowa może też wieść owocny, samodzielny żywot na platformach streamingowych. Serdecznie polecam ją fanom dziwnych połączeń interwałów i futurystycznych brzmień. 

Czytaj więcej:

  • Doom: The Dark Ages – utracone dziedzictwo

    Doom: The Dark Ages – utracone dziedzictwo

    Oto nadszedł. Trzeci Doom z serii rozpoczętej w 2016 roku. Nowa wariacja na temat tej samej formuły. Jednych zachwyci, drugich niekoniecznie. Ja jestem gdzieś pomiędzy. Fabularnie to prequel „Dooma 2016”, a więc wcielamy się w dużo młodszego Slayera i bierzemy więcej

  • Split Fiction – multiwersum muzyczne

    Split Fiction – multiwersum muzyczne

    Hypetrain to zjawisko polegające na wskoczeniu w trend i pozytywnym nakręceniu się na jakąś rzecz (np. grę lub film) na długo przed jej premierą. W dobie wszechobecnych przecieków, zwiastunów i szeroko pojętego marketingu jesteśmy bombardowani mającymi nas nakręcić treściami. Często więcej

  • Dźwiękowe niedoskonałości FromSoftware

    Dźwiękowe niedoskonałości FromSoftware

    Gry FromSoftware to już nie tylko gry – to styl życia. Kochasz je albo rzucasz padem o ścianę (czasem jedno i drugie), ale jedno jest pewne: nie da się przejść obok nich obojętnie. Tajemniczość, jaką studio otacza swoje produkcje, zostawia więcej

  • Oficjalny koncert Final Fantasy powraca do Polski!

    Oficjalny koncert Final Fantasy powraca do Polski!

    Sprzedaż ostatniej odsłony serii Final Fantasy, czyli Final Fantasy VII Rebirth, dowodzi, że chcemy częściej zagłębiać się w to uniwersum. A jak robić to lepiej niż poprzez doznania muzyczne na żywo? Koncert zadebiutuje w Polsce już 6 więcej

  • Xenoblade Chronicles X – muzyczny tygiel

    Xenoblade Chronicles X – muzyczny tygiel

    Uniwersum „Xeno” jest fascynujące. Historie, jakie opowiada, i pytania, które zadaje od samego początku, popychają bardziej dociekliwych graczy w stronę filozofii i psychologii. Rozgrywka od najstarszych iteracji pełna jest eksperymentów i poszukiwania jak najciekawszych rozwiązań, a muzyka…Muzyka więcej

  • Zagłada ludzkości zaklęta w muzyce

    Zagłada ludzkości zaklęta w muzyce

    Jak za pomocą muzyki opisać tułaczkę ludzkości pośród gwiazd? Yasunori Mitsuda wraz z pozostałymi kompozytorami wiele lat temu rozpoczął swoją muzyczną podróż po niezbadanych rejonach galaktyki, okraszając dźwiękami do gier studia Monolith Soft nie tylko zagładę więcej

Redaktor

Michał Jaskuła

Kompozytor, reżyser, cosplayer, fascynuje go połączenie środków wizualnych z audio. Według niego kolory tak samo malują muzykę jak i obraz wzajemnie się inspirując, więc korzysta ze wszelkich form wyrazu artystycznego w swoich pracach.