Laurie Ann Haus to główna wokalistka i współkompozytorka amerykańskiej grupy Todesbonden – zespołu grającego eteryczną wersję symfonicznego folk metalu. Śpiewała także na potrzeby biblioteki brzmień „Laurie” od 8Dio. Swojego głosu użycza również na użytek licznych ścieżek dźwiękowych i innych projektów. Warto wspomnieć, że wokale Laurie są związane z wieloma istotnymi motywami muzycznymi autorstwa Neala Acree do trzech głównych serii Blizzarda. Rozmawiamy z nią o takich tytułach jak StarCraft II, World of Warcraft: Cataclysm i Diablo III: Reaper of Souls.

Praktyka pełna poświęcenia powinna być obecna przy każdym stylu wokalnym, jeżeli chcesz być dobry w tym, który cię interesuje.

gamemusic.pl: Jak to jest być wokalistką? Jak ciężką pracę musi wykonać wokalistka, aby uwolnić cały swój potencjał?

Laurie Ann Haus: Wierzę, że o umiejętności piosenkarki zawsze trzeba dbać. Konkretne godziny na opanowanie śpiewu bądź gry na instrumencie to indywidualna kwestia. Niektórzy wokaliści pracują ciężej od innych i to widać po owocach ich pracy. Moje zaangażowanie w ćwiczenie śpiewu bywa różne. Gdy mam pod ręką jakieś zadanie, zwykle jako wokalistka sesyjna, to będę pracowała niemal obsesyjnie, dopóki moje utwory nie będą tak doskonałe i piękne, jak to tylko możliwe. Gdy studiowałam w college’u muzykę operową, to byłam w stanie przesiedzieć wiele godzin w studiu, ćwicząc arie.

gamemusic.pl: Śpiewaczka operowa z filmu, którego tytułu nie pamiętam, powiedziała, że śpiewanie jest bardziej jak sport niż sztuka, ponieważ non stop musi trenować swe płuca. Co sądzisz o jej słowach?

Laurie Ann Haus: Śpiew operowy to technika wokalna, która wymaga rozpiętości głosu, elastyczności, dokładności oraz odpowiedniej projekcji bez nagłośnienia, aby widownia dobrze go usłyszała. Praktyka pełna poświęcenia powinna być obecna przy każdym stylu wokalnym, jeżeli chcesz być dobry w tym, który cię interesuje. Czasem jednak niektórzy ludzie są w stanie sięgnąć wokalnych wyżyn z większą łatwością i mniejszym kosztem niż pozostali, ale najlepsi w branży i tak ciężko pracowali, aby się w niej znaleźć.

gamemusic.pl: Jaki masz cel jako artystka wokalna – przykładowo wypracowanie własnego stylu?

Laurie Ann Haus: Śpiewanie to katharsis, ukierunkowanie mej duszy. Mogłabym powiedzieć, że moim stylem jest „pasja”. Myślę, że moim celem zawsze było tworzenie muzyki poruszającej słuchacza. Mam nadzieję, że czasem również wywołującej łzę lub nawet transcendencję. Tak długo jak styl jest interesujący, nie skupiam się na tym tak bardzo – robię to, co mnie porusza, i próbuję być elastyczna tonalnie oraz dynamicznie.

Kocham ćwiczyć tradycyjne style wokalne z całego świata, jednakże nie jestem w nich aż tak wytrenowana.

gamemusic.pl: W jakich stylach potrafisz śpiewać? Który jest twoim ulubionym? Jest jakiś, którego chciałabyś się nauczyć?

Laurie Ann Haus: Ćwiczyłam wokal klasyczny i wtedy, bez żadnych instrukcji, zmieniłam kierunek na głos „Laurie”. Trudno jest sklasyfikować mój styl. Kocham ćwiczyć tradycyjne style wokalne z całego świata, jednakże nie jestem w nich aż tak wytrenowana. Myślę, że zlewanie się kilku stylów tworzy mój własny, unikalny styl. Rzecz jasna mogę je naśladować, gdyż moje tony oraz dynamika są elastyczne. Przyciągają mnie tradycyjny śpiew irlandzki, bałkańskie chóry czy bliskowschodnie brzmienia. Bardzo często interesowałam się także eterycznym popowym brzmieniem. Ja po prostu kocham piękny, różnorodny śpiew wszystkich stylów.

gamemusic.pl: A jak jest ze śpiewaniem w wielu rożnych językach?

Laurie Ann Haus: Gdy studiowałam operę, śpiewałam po francusku, włosku i niemiecku. Kocham śpiewać w innych językach, bo to miła odmiana od angielskiego.

gamemusic.pl: Jak rozpoczęłaś swoją muzyczną karierę?

Laurie Ann Haus: Gdy skończyłam studiować wokal klasyczny w college’u, po czym zaczęłam pisać własną muzykę. Po wielu krótkoterminowych muzycznych przedsięwzięciach stworzyłam kapelę Todesbonden, w której, poprzez Internet, odkrył mnie kompozytor Neal Acree. To on wprowadził mnie do branży soundtrackowej i od tamtej pory pracowałam z różnymi kompozytorami, jednak wciąż współpracując z Nealem oraz pisząc muzykę dla Todesbonden, a także swoją własną.

gamemusic.pl: Mogłabyś nam opowiedzieć jak wygląda twoja współpraca z kompozytorem? Czy jest w tym miejsce na muzyczną wolność?

Laurie Ann Haus: To zależy od tego, kim jest dany kompozytor. Każdy pracuje inaczej. Niektórzy chcą, abym komponowała, a inni sami wolą napisać dla mnie linie wokalne. Odkąd zatrudniam się jako wokalistka sesyjna, robię wszystko, o co mnie poproszą. Wolność muzyczna w pracy sesyjnej jest nieadekwatna, dla mnie najbardziej liczy się wizja kompozytora. Muzyczne potrzeby zachowuję na czas swojej indywidualnej pracy.

(…) odkrył mnie kompozytor Neal Acree. To on wprowadził mnie do branży soundtrackowej (…).

gamemusic.pl: Komponujesz własną muzykę?

Laurie Ann Haus: Komponuję! Ostatnio miałam kilkuletnią przerwę od komponowania, gdy zaczęłam pracę sesyjną na potrzeby soundtracków, ale teraz czuję niesłychaną chęć, aby znów zacząć komponować. Tęsknię za tym. Pracowałabym głównie na fortepianie, odkąd jest to instrument, z którym jestem najbardziej zaznajomiona. Mogłabym usiąść do niego i zainspirowana grać godzinami. Wtedy przeniosłabym te melodie do mojej stacji roboczej DAW i zaczęłabym zabawę z wieloma opcjami, używając MIDI.

gamemusic.pl: Jak zaczęłaś swą przygodę z branżą gier wideo?

Laurie Ann Haus: Neal Acree, kompozytor z Los Angeles, odkrył mnie 6 lat temu przez Internet. Poszukiwał wokalistki, która stylem pasowałaby do muzyki, jaką właśnie pisał, i uznał, że mój głos będzie się nadawał.

gamemusic.pl: Proszę, opowiedz nam coś więcej o swojej współpracy z Nealem Acree. Jak właściwie się ona zaczęła?

Laurie Ann Haus: Neal napisał do mnie na Myspace i zapytał bardzo skromnie, czy nie byłabym zainteresowana zaśpiewaniem do jego muzyki do nadchodzącego wówczas StarCraft II: Wings of Liberty. Muszę przyznać, że wtedy nie wiedziałam co to StarCraft II, więc sprawdziłam na Wikipedii i oniemiałam, czytając jak bardzo popularna jest to marka. Neal poprosił mnie o podesłanie kilku próbek, aby mógł ocenić, czy będę w stanie spełnić jego wymagania. Spodobały mu się moje próbki i wtedy Blizzard hojnie mi zaproponował pokrycie kosztów lotu do Los Angeles, abym mogła spotkać się z Nealem w jego studio. Co ciekawe, możecie usłyszeć te próbki w linii wokalnej w cinematiku The Betrayal, gdy Kerrigan traci nadzieję.

gamemusic.pl: Neal powiedział, że twój wokal stanowi ogromną część muzycznej strony Kerrigan w grach StarCraft II. Jak to było być muzycznym głosem Królowej Ostrzy?

Laurie Ann Haus: To zaszczyt być częścią tak uwielbianej gry i być powiązaną z tematem muzycznym tak istotnej postaci. Ostatecznie wszystko zależy od samej muzyki i ja zawsze ufam Nealowi, że dostarczy scenom taką, jakiej potrzebują. Usłyszeć mój własny głos, przewijający się przez znakomite kompozycje Neala, podczas oglądania filmiku z Kerrigan, jest poruszające i surrealistyczne.

Muszę przyznać, że wtedy nie wiedziałam co to StarCraft II, więc sprawdziłam na Wikipedii i oniemiałam, czytając jak bardzo popularna jest to marka.

blizzard.com

gamemusic.pl: Zaczęliśmy temat gier Blizzarda, to czy mogłabyś się z nami podzielić swoimi przemyśleniami na temat Nightsong? Myślę, że to piosenka-sygnatura World of Warcraft: Cataclysm oraz twoja najpopularniejsza piosenka do gry wideo.

Laurie Ann Haus: Cudownie było pracować z Nealem nad Nightsong i tym razem to nie była typowo głęboka skala głosu, dla której byłam zwykle zatrudniana. Neal ufał, że będę wystarczająco elastyczna, aby zaśpiewać w bardziej lekkim stylu i ja z wielką chęcią dałam się ponieść takiej esencji. Neal dał mi listę elfickich słów (z uniwersum Warcraft – przyp. red.), które zaśpiewałam wokół konkretnej nuty, aby mógł je potem rozciągnąć i poddać morfizacji. Następnie ja napisałam kilka linii wokalnych do refrenu. To była współpraca polegająca na wzajemnym uzupełnianiu się. Jestem dumna z tej piosenki, a praca nad nią sprawiła mi mnóstwo przyjemności. Tak więc jestem zadowolona, że została bardzo dobrze przyjęta.

gamemusic.pl: Możemy usłyszeć twój wokal w grach, ale w filmach też. W których?

Laurie Ann Haus: Poza kilkoma dokumentalnymi, zaśpiewałam do takich filmów i seriali: Rodzina Borgiów, National Lampoon’s: The Legend of Awesomest Maximus, Król Skorpion, Krzyżowy Ogień, Favela, The 9th Floor: Quest for the Ancient Relic oraz Konwent Czarownic.

gamemusic.pl: Postawiłaś swój pierwszy krok w branży samplowej. Jakie to było uczucie? Nie boisz się, że biblioteka zastąpi twój niezastąpiony wokal?

Laurie Ann Haus: Muszę przyznać, że tworzenie biblioteki samplowej było najcięższą i najdłuższą pracą, jaką kiedykolwiek miałam do wykonania, ale i najbardziej satysfakcjonującą. W ogóle jednak nie martwię się tym, że biblioteka mogłaby mnie zastąpić – z kilku powodów. Najważniejszy jest taki, że choć to fantastyczna biblioteka, to ja pracowałam nad nią dla możliwości wykorzystania jej przy pisaniu mojej własnej muzyki i jest dla mnie jasnym, że nawet się nie zbliża do mojego wykonania na żywo. Jest fantastyczna do niektórych eterycznych momentów i być może mogłaby się nadać w kilku piosenkach, ale jeżeli chcesz czegoś płynnego, dynamicznego, innowacyjnego i oryginalnego, to jedynym sposobem jest mnie zatrudnić i ja jestem o tym fakcie całkowicie przekonana.

Nie użyłam wszystkich moich tonów i głosów na potrzeby tej biblioteki i wypróbowanie jej właściwie mnie upewniło w przekonaniu, że jestem niezastąpiona. W każdym razie usłyszenie, co kompozytorzy wymyślili w trakcie jej używania, naprawdę sprawiło mi przyjemność, to był dla mnie najbardziej emocjonujący moment. Każdy kompozytor ma swój własny, unikalny styl komponowania i to, co dotąd od nich usłyszałam, jest bardziej niż piękne. Czuję się, jakbym z każdym z nich współpracowała bez potrzeby dyskutowania czy negocjowania czegokolwiek i to naprawdę mnie porywa.

Muszę przyznać, że tworzenie biblioteki samplowej było najcięższą i najdłuższą pracą, jaką kiedykolwiek miałam do wykonania, ale i najbardziej satysfakcjonującą.

blizzard.com

gamemusic.pl: Podzieliłabyś się z nami jakimś swoim nietypowym doświadczeniem muzycznym?

Laurie Ann Haus: Moje najdziwniejsze doświadczenie miało miejsce gdy wykonywałam Nightsong na BlizzConie 2010. Nie tylko dlatego, że miałam wtedy największą publikę przed jaką kiedykolwiek śpiewałam, ale również dlatego, że nadepnęłam na gwóźdź wychodząc boso na scenę. Krwawiłam obficie przez całą piosenkę, próbując skoncentrować się na jej wykonaniu.

gamemusic.pl: Chciałabyś powiedzieć coś fanom?

Laurie Ann Haus: Chcę podziękować każdemu, kto przez te lata śledził moją pracę i kontaktował się ze mną lub mnie wspierał. W tym momencie jestem zainspirowana do kompletnego zanurkowania w muzyczną otchłań. Nigdy nie przestanę pracować z muzyką, niezależnie od stopnia tej pracy, dlatego wyczekuję kolejnych lat dzielenia się z wami jej owocami.

Współpracownik

Daniel Wójcik

W 2008 roku przypadkiem odkryłem muzykę trailerową, w której od razu się zakochałem. Od niej była prosta droga do muzyki z filmów i gier. Minęło ponad 10 lat, a ja pracuję w branży trailer music i piszę publicystykę dla GameMusic.pl.