Yoko Shimomura to jedna z najbardziej znanych i zapracowanych japońskich kompozytorek. Jej dzieła zna każdy, kto grał chociażby w Street Fighter II, Parasite Eve, Super Mario RPG, czy nawet ostatnio Final Fantasy XV. Ale przede wszystkim znana jest na świecie, jako autorka muzyki do serii gier Kingdom Hearts.

Shimomura nie może narzekać na brak pracy.

Sony Music

I nawet wtedy, gdy postanowiła zostawić ciepłą posadę w Square Enix, żeby zostać freelancerem, Shimomura nie może narzekać na brak pracy – mocno realizuje się zawodowo tworząc muzykę nie tylko do gier, ale również filmów, seriali animowanych, a nawet w sztukach teatralnych. Ludzie z Pasona Career, japońskiej firmy zajmującej się doradztwem zawodowym, postanowili zapytać Shimomurę o przebieg jej dotychczasowej kariery zawodowej, a także o jej doświadczenia związane z muzyką do gier.

Gry jako takie można było zagrać na automatach przy supermarketach. – Yoko Shimomura

Rachid Lotf

Shimomura w wywiadzie przyznała, że duży wpływ na jej decyzję o tym, kim chciałaby zostać w przyszłości, miało Super Mario Bros. Co ciekawe, w przeciwieństwie do większości z nas, w grę zagrała dopiero będąc na studiach. „Kiedy byłam dzieckiem nie było w sklepach NES, a w gry jako takie można było zagrać na automatach przy supermarketach. Więc nie za bardzo interesowałam się wtedy „muzyką z gier”” – mówi Shimomura.

Czytaj także: Final Fantasy XV – minimalne pokłady radości.

Pierwsze kroki skierowała do mało znanej firmy Capcom, gdzie ubiegała się o pracę na posadę o intrygującej nazwie „Sound Creator”. Pierwsze pół roku Shimomura nie wspomina najlepiej – tworzenie muzyki sprawiało jej ogromne trudności, podobnie jak konieczność „przerzucania” melodii na kartridże do NES-a. Innymi słowy: nie była w stanie niczego skomponować jak należy. Przyznaje nawet, że wielokrotnie myślała o odejściu z firmy.

Jednak wraz z upływem czasu Shimomura nabierała doświadczenia, co sprawiło, że w końcu była przydzielana do większych projektów. Jednym z nich był wydany w 1991 Street Fighter II – głośny hit salonów arcade, a za razem pierwszy kamień milowy w karierze Shimomury.

Street Fighter II – pierwszy kamień milowy w karierze Shimomury.

Po przygodach z Capcom przeniosła się do kolejnej firmy – Squaresoft. Jak twierdzi, głównym powodem zmian była chęć tworzenia muzyki do gier RPG. „Zanim rozpoczęłam pracę w Capcom, przez długi czas zasłuchiwałam się w klasycznych utworach z gier, jak te w Dragon Quest autorstwa Koichi Sugiyamy. Ale Capcom było firmą całkowicie nastawioną na gry akcji, a mnie samą przeniesiono do zespołu tworzącego gry na automaty. To chyba mało prawdopodobne, aby gra RPG ukazała się w salonach arcade? Zatem przeniosłam się do Square w poszukiwaniu okazji do stworzenia muzyki do gier RPG” – mówi Shimomura.

Czytaj także: Kingdom Hearts – muzyczna bajka #1.

Początek znowu nie był dla niej najlepszy, bowiem znowu nie była w stanie niczego skomponować. Denerwowała się, ponieważ sądziła, że po wydaniu SFII wszyscy dookoła mieli wobec niej duże oczekiwania. Tym razem po trzech miesiącach udało się jej przezwyciężyć tę przeszkodę.

Przeniosłam się do Square w poszukiwaniu okazji do stworzenia muzyki do gier RPG. – Yoko Shimomura

W 2003 roku opuściła Square ze względu na ciążę i związaną z tym zmianą trybu życia. Rozłąka nie trwała długo: Shimomura przeszła na freelancing i kontynuowała swoją pracę nad muzyką do Kingdom Hearts. Choć jak sama przyznaje, to nie było łatwe zadanie. „Ledwie mogłam odpocząć. Napisałam utwory do gry na 20 godzin przed narodzinami mojego syna. Potem aż do czwartej wieczorem odgrywałam demo muzyki, a następnie poszłam na pieszo do szpitala. Wróciłam do pracy dwa miesiące po porodzie” – wspomina Shimomura. „Zawsze jest jakiś termin i muszę go nadrobić. Dla mnie praca równa się pisanie muzyki, a to równa się życie, więc to sprawia, że chce się pracować” – dodaje.

Jednak jak sama przyznaje, warto było się poświęcać. „Często dostaję listy, gdy na zagranicznych imprezach odbywają się sesje autografów. „Twoja muzyka uratowała mnie, gdy nie mogłem chodzić do szkoły”. „Słuchanie twoich piosenek podczas pobytu w szpitalu było dla mnie największą przyjemnością”. Wszystkie te słowa oznaczają, że to, co do tej pory zrobiłam, nie zostało zmarnowane, pomaga komuś w życiu. Przeciwnie, daje mi energię” – uważa artystka.

Twoja muzyka uratowała mnie, gdy nie mogłem chodzić do szkoły. – Yoko Shimomura

Wypisaliśmy dla was naszym zdaniem najważniejsze fragmenty z wywiadu. Dla tych, którzy chcieliby dowiedzieć się czegoś więcej o Yoko Shimomurze odsyłam na stronę Pasona Career.

Czytaj więcej:

Zastępca Redaktora Naczelnego

Paweł Dembowski

Gra w gry odkąd pamięta, pisze o nich również kawał czasu. Uzależnienie jak nic. Jednak nie może powiedzieć, żeby kiedykolwiek czegokolwiek żałował. Poza tym dziennikarz z pasji i powołania.