Z nostalgią wspominam czasy, kiedy rynek gier wideo zasypywał nas ogromną ilością japońskich RPG-ów, dzięki czemu zawsze mogłem liczyć na ciekawe płyty z nurtu wschodniego. Do takich tytułów zaliczam Odin Sphere z ręcznie rysowaną, dwuwymiarową grafiką, „chodzonym” systemem walk, przypominającym pierwsze gry (Valkyrie Profile) z poprzedniej generacji konsoli. Poza tym tytuł równie ciekawie prezentował się od strony muzycznej, zawdzięczając to wszystko studiu Basiscape Co.Ltd.
Nakład albumu został wznowiony.
Po kilkuletniej przerwie w sprzedaży nakład albumu został wznowiony, a dwupłytowe wydanie Odin Sphere Original Soundtrack nareszcie trafiło w moje ręce. Tak zróżnicowanej muzyki już od dawna nie słyszałem, a pokładane w tym albumie nadzieje zostały spełnione – z drobnymi uwagami. Wszystko dzięki ciężkiej pracy Hitoshiego Sakimoto, Masaharu Iwaty, Mitsuhiro Kanedy, Kimihiro Abe oraz Manabu Namiki, którzy wspólnie z Eminence Symphony Orchestra nagrali ponad dwugodzinny materiał.
Może zacznę od tego, że po raz pierwszy od dłuższego czasu Hitoshi Sakimoto zaskoczył mnie paletą nowych dźwięków. Prawdopodobnie to zasługa jego współpracowników oraz samego projektu, który, jakby nie patrzeć, należał do szczególnie wyjątkowych pod względem oprawy. Pisząc o samej muzyce z Odin Sphere nie można nie wspomnieć o głównym temacie albumu ODIN SPHERE’s Theme, który jest równocześnie piosenką wykonaną przez Norihiko Kawahare. Wokalistka zaśpiewała utwór po francusku nadając, dziełu atmosferę mistycyzmu epoki średniowiecza i baroku. Melodia ta będzie się pojawiać niejednokrotnie i w wielu formach.
Jak można się było spodziewać, Hitoshi Sakimoto, znany ze swojego upodobania do używania własnej bazy sampli dźwięków, stworzył częściowo kompozycje w niczym nie przypominające jego wcześniejszych produkcji. Na pierwszej płycie możemy usłyszeć melancholijne utwory (Opening Title, World Map), bazujące na przewodnim temacie albumu. Jednak te nastrojowe melodie to nie wszystko, czym zaskoczył mnie Sakimoto. Oprócz nich nie zabrakło standardowych militarnych motywów bitewnych (Battle in the Land of Fire, Trial), które są wierzchołkiem góry lodowej i tego, co nas czeka w trakcie słuchania obu krążków.
Masaharu Iwata, Mitsuhiro Kaneda, Kimihiro Abe oraz Manabu Namiki wspólnie napisali resztę utworów, które niewiele odstają od stylu prezentowanego przez Hitoshiego Sakimoto. Każdy z kompozytorów postarał się przedstawić własną wizję mistycznego świata, w którym nasi bohaterowie mają się poruszać. W przypadku Masaharu Iwaty, jego rola polegała na zbudowaniu nastrojowych, spokojnych melodii, m.in. z wykorzystaniem dźwięków klawesynu w utworze Tutorial. Jego udział w tym projekcie może i był niewielki, ale za to znaczący dla całego przedsięwzięcia. Pozostała trójka równie ciekawie zaprezentowała się na albumie. Jednak mimo wszystko to Kimihiro Abe szczególnie nakreślił swoją obecność w całym projekcie, głownie dzięki militarnym motywom (Battle in Fairy Land, The Ruined Landscape of Nations at War), które w kolejnych produkcjach studia Basiscape Co.Ltd, były dla twórcy inspiracją do napisania muzyki na potrzeby albumu Valkyria Chronicles Original Soundtrack.
Zabrakło konsekwentnej decyzji, w którą stronę powinien pójść projekt.
Po przesłuchaniu Odin Sphere Original Soundtrack miałem jednak mieszane uczucia, ponieważ odniosłem wrażenie, że album mimo ciekawych, barwnie skonstruowanych melodii, w pewnych miejscach nie tyle co zanudza, ale pojawia się w nim za dużo schematów. Nie da się zaprzeczyć, że materiał zamieszczony na płytach budzi ciekawość, ale trwa to tylko przez niewielką chwilę. Moim zdaniem zabrakło konsekwentnej decyzji, w którą stronę powinien pójść projekt. Bo raz słyszymy folkowe klimaty, typowe dla wyspiarskich zespołów (Irlandia, Szkocja), a z drugiej strony mamy do czynienia ze średniowieczną muzyką zmiksowaną na syntezatorze. Nie zwracając na te drobnostki uwagi sądzę jednak, że Sakimoto i jego zespół nagrał muzykę, z którą warto się zaznajomić i być może zakupić ten album do kolekcji.