Zeszłorocznej Cywilizacji VI udało się dokonać niemożliwego. Z przyczyn zawodowych mam zdecydowanie mniej czasu na przesiadywanie przy grach, a jednak syndrom „jeszcze jednej tury” jest w tym tytule tak mocny, że zdarza mi się regularnie zarwać dzień lub noc i toczyć pojedynek tysiącleci rozmaitymi nacjami.