Pod koniec minionego tygodnia świat obeszła smutna wiadomość o nagłej śmierci Koichiego Sugiyamy, 90-letniego japońskiego kompozytora, którego twórczość muzyczna była znana głównie graczom za sprawą popularnego cyklu gier Dragon Quest (Dragon Warrior).
Sugiyama skomponował niezliczoną ilość utworów do każdej odsłony Dragon Quest – od oryginału z 1986 roku po popularny główny temat „Overture~Prologue”. Swoją karierę jako kompozytor zaczął dość późno, początkowo zajmował się dziennikarstwem oraz pracował w biznesie filmowym jako współpracownik wielu uznanych wówczas kompozytorów. Po jakimś czasie widząc, jak niepozorny rynek gier wideo w Japonii zdobywa coraz większą popularność, uznał, że warto spróbować własnych sił w elektronicznej rozrywce. Po listownym kontakcie z włodarzami z Enix (obecnie Square Enix), otrzymał okazję, komponując muzykę do swoich pierwszych gier: World Golf (1985) oraz Wingman 2 (1986). Aczkolwiek przełom w jego karierze nastąpił dopiero w 1986 roku, kiedy napisał muzykę do produkcji Dragon Quest, a reszta to już historia.
Świat obeszła smutna wiadomość o nagłej śmierci Koichiego Sugiyamy.
Dzięki pierwszej odsłonie Dragon Quest studio deweloperskie Enix zapewniło sobie niepodważalne pierwsze miejsce w panteonie najbardziej popularnych serii gier w Japonii do tego stopnia, że przy każdej premierze tego tytułu tworzy się wokół gry święto narodowe. Warty wspomnienia jest także ważny fakt, że skomponowane przez Koichiego Sugiyamę kompozycje do pierwszego Dragon Questa w niedługim czasie od premiery doczekały się wydania płytowego w formie nagrania przez London Philharmonic Orchestra. Był to pierwszy w historii muzyki do gier wideo album nagrany przy udziale orkiestry symfonicznej, zaś po premierze drugiej części Dragon Questa sympatycy serii mogli po raz pierwszy usłyszeć na żywo muzykę w wykonaniu tokijskich muzyków. Zatem był to początek koncertów z muzyką do gier zagranych z udziałem żywych muzyków.
Nie sposób jest zliczyć tych wszystkich zasług, do których przyczynił się Koichi Sugiyama, mowa tu zwłaszcza o rozwoju świadomości na temat muzyki do gier wideo. Swoją twórczością zainspirował niezliczoną ilość kompozytorów, w tym takich tuzów jak Nobuo Uematsu (Final Fantasy) oraz Yasunori Mitsuda (Chrono Trigger/ Chrono Cross). Bez determinacji Sugiyamy nie wiemy, w jakim miejscu byłaby teraz branża muzyczna w Japonii. Aczkolwiek wśród tych wszystkich zasług oraz pochwał, na które kompozytor jak najbardziej zasługuje, jest też druga strona medalu. Koichi Sugiyama niestety był również znany ze swojego nacjonalistycznego podejścia, a także zamazywania faktów historycznych, szczególnie tych związanych z działaniami militarnymi Japonii w czasach wojny z Chinami.
Oprócz tego bardzo rygorystycznie podchodził do używania swojej muzyki w grach spod znaku Dragon Quest. Szczególnie było to zauważalne przy premierze produkcji Dragon Quest XI: Echoes of an Elusive Age (2017), która zamiast otrzymać utwory nagrane przez orkiestrę, otrzymała kompozycje samplowane brzmiące niczym z ery pierwszej konsoli Sony PlayStation. Taki precedens wynikał z tego, że w obawie przed utratą możliwości dodatkowego zarobku na swoich albumach, Sugiyama podobno zakazał używania nagrań z udziałem orkiestry symfonicznej. Dopiero poprawiona wersja gry, wzbogacona o różne elementy rozgrywki, doczekała się podmienionej muzyki na właściwe utwory.
Bez determinacji Sugiyamy nie wiemy, w jakim miejscu byłaby teraz branża muzyczna w Japonii.
W takim razie czy wszystkie złe rzeczy, do których przyczynił się kompozytor, mogą przyćmić jego spuściznę oraz wkład w muzykę do gier wideo? Sądzę, że jest to kwestia sporna, z jednej strony miał bowiem ogromny wpływ na kulturę elektronicznej rozrywki, z drugiej zaś nie był do końca lubiany przez społeczeństwo, w tym przez różne organizacje obrony praw człowieka. Zatem sami musimy sobie szczerze odpowiedzieć, jak kompozytora będziemy wspominać. Wiem tylko jedno – mimo tych wszystkich złych rzeczy, jakich dopuścił się za życia, i tak jego twórczość muzyczna będzie znana po wsze czasy.