Kiedy Square Enix ogłosiło remake Final Fantasy VII, pierwsza myśl, która przyszła mi do głowy, to: „wspaniale! A co z muzyką?”. Mimo że uwielbiam „starą” siódemkę, jej retro grafikę oraz muzykę MIDI, to wspaniale jest zobaczyć Clouda i jego ekipę w nowej, przepięknej oprawie audiowizualnej. Są jednak gry, które wizualnie nie cieszą już oka tak jak dawniej, jednak ich soundtracki nadal powodują gęsią skórkę.

Osobiście mam problem z obecnymi remasterami.

Nie ukrywam, że po przejściu StarCrafta II ciężko było mi wrócić do pierwszej odsłony tej serii. Głównie przez nieco przestarzałą grafikę, ale również cutscenki, które w kontraście do tych z drugiej odsłony prezentują się dość słabo. Muzyka, mimo że nagrana głównie na wirtualnych instrumentach, nadal jednak trzyma poziom. Ale czy nie wspaniale byłoby zobaczyć pierwszą część Starcrafta w odświeżonej grafice z soundtrackiem nagranym na prawdziwych instrumentach orkiestrowych? Przy obecnej reputacji firmy Blizzard, taka reedycja mogłaby być strzałem w dziesiątkę.


Podcast – Słuchaj gier #54 „Nostalgia – dlaczego jej potrzebujemy?”


Podobną refleksję podsunął mi mój brat, wspominając o MDK. Z dzisiejszej perspektywy wspaniała muzyka Tommy’ego Tallarico ma się nijak do nieco już archaicznej grafiki pierwszej odsłony tej serii. Idąc po linii najmniejszego oporu, kompozytorzy mogliby po prostu wydawać reedycje swoich soundtracków zaaranżowanych na prawdziwe instrumenty. Ale czy nie fajniej byłoby przejść jeszcze raz wybraną grę z dzieciństwa w odświeżonej oprawie graficznej, tak jak umożliwiło to Square Enix? I podkreślę Square Enix, bowiem gracze najprawdopodobniej wyciągnęli już lekcję z remasterów takich jak GTA czy Warcraft.

Wolałbym zobaczyć remastery gier, które naprawdę na to zasługują.

Osobiście mam problem z obecnymi remasterami. Weźmy na przykład gry takie jak Bioshock lub Borderlands, które oprócz kosmetycznych poprawek graficznych nie wniosły wiele zmian, zwłaszcza w kontekście audio. Z kolei Blood otrzymał niedawno odświeżoną/zremasterowaną wersję, która nadal wykorzystuje dwuwymiarowe tekstury. Oprawę dźwiękową pozostawiono oryginalną, co z jednej strony ma sens, choć podobnie jak w przypadku StarCrafta, cutscenki oraz ich audio nie prezentują się już tak dobrze.

Wolałbym zobaczyć remastery gier, które naprawdę na to zasługują. Zacieram rączki na remaster Dead Space i ogłoszoną niedawno odświeżoną pierwszą odsłonę Wiedźmina! Może z czasem przyjdzie nam też doczekać się remastera wspomnianego wyżej MDK? A może Giants: Citizen Kabuto? Poproszę! Głównie gry, które jako pierwsze próbowały pokazać świat 3D, lecz przez ograniczone możliwości technologiczne zrobić tego nie mogły tak, jakbyśmy tego chcieli.

Czytaj więcej:

Redaktor

Marcin Maślanka

Kompozytor, sound designer, klawiszowiec, amator technologii. Oprócz tworzenia muzyki i dźwięków do gier i filmów, interesuje go również inżynieria dźwięku na żywo i wszystkie technologiczne aspekty związane z jego przetwarzaniem.