Aż dziw, że ten tytuł jeszcze się nie pojawił w Retro Muzyce. To jedna z najbardziej unikalnych gier Monolith Productions oparta na wybornym wizualnie koncepcie filmu z 1982.
Kompozytorem TRONa była Wendy Carlos, popularyzatorka syntezatorów Mooga.
Film może niezbyt popularny, ale kultowy, doczekał się niespodziewanego sequela w roku 2003, natomiast muzyką zajął się pokładowy kompozytor Monolithu – Nathan Grigg. Kompozytor ów miał wówczas na koncie takie tytuły jak Aliens vs. Predator 2 i No One Lives Forever 2: A Spy in H.A.R.M.’s Way. Dzisiaj znacie go również z trylogii F.E.A.R. oraz obu części Śródziemia: Cienia Mordoru i Cienia Wojny.
Nathan musiał wejść w dość duże buty. Kompozytorem TRONa była Wendy Carlos, popularyzatorka syntezatorów Mooga, która oprócz autorskiej muzyki skomponowała soundtracki do takich niszowych tytułów jak Mechaniczna Pomarańcza i Lśnienie Stanleya Kubricka. No pressure, right? Łatwo sprawdzić czy wybrnął.
Proponuję puścić sobie obie ścieżki dźwiękowe jedna po drugiej. Muzyka z TRON 2.0 to z jednej strony westchnienie do lat 80., z drugiej romans z prymitywnymi brzmieniami General MIDI lat 90., z trzeciej pełnoprawna rozpusta syntezatorowa lat 00., sięgająca po techniki opracowane w muzyce klubowej, jak i eksperymentalnej elektronice. Nie, żeby to było niespotykane w ukazujących się wówczas grach, tutaj jednak bardzo czuć progres dokonany przez dekady muzyki elektronicznej, co mogło być zupełnie zamierzonym zabiegiem i zadziałało całkiem nieźle.
Oczywiście oznacza to, że niektóre kompozycje będą dzisiaj brzmieć co najmniej żenująco, ale inne dzieła Nathana Grigga przywiodą na myśl cudeńka Aphex Twina, Amona Tobina czy Trenta Reznora. Co prawda ten sam przepych, sprawiający iż soundtrack jest wybitnie ciekawy, może niektórych szybko zmęczyć brakiem sprecyzowanego kierunku, tak popularnego w dzisiejszej muzyce growej.
Na szczęście jednak, muzyka Nathana Grigga przetrwa jeszcze długo choćby dzięki GOG.com.
Szkoda również, że ta muzyka zostanie zapomniana z powodu arcydzieła, które powstało 7 lat później. Nie sposób bowiem mówić o TRONie i nie wspomnieć o wybitnym soundtracku od Daft Punk, a także świetnej muzyce do Tron: Evolution napisanej przez Saschę Dikiciyana, Crisa Velasco i Kevina Menthei, którzy oczywiście pisali muzykę do swojej gry 7 lat później, z wyraźnymi wytycznymi, by nie odbijać zbyt daleko od muzyki francuzów do Tron: Legacy.
Na szczęście jednak, muzyka Nathana Grigga przetrwa jeszcze długo choćby dzięki GOG.com, na którym znajdziecie Tron 2.0, i pozostanie zgrabnym przykładem drogi, jaką muzyka growa przeszła w ciągu dwóch dekad, pomiędzy 1982, a 2003 rokiem.