Wyobraź sobie, że w związku z podejrzeniem uszkodzenia mózgu udajesz się do szpitala, aby wziąć udział w eksperymentalnej procedurze skanowania mózgu, dzięki której otrzymasz nowoczesne leczenie. Klinika jest opuszczona i wydaje się być w trakcie remontu. Po chwili spotykasz jednak miłego, młodego naukowca, który zamierza przeprowadzić cię przez całą procedurę. „Indianie wierzą, że zdjęcie kradnie duszę” – mówisz, trochę obawiając się tego, co ma nastąpić. „Miejmy nadzieję, że się mylą” – odpowiada naukowiec, po czym uruchamia maszynę.
Nikt nie odpowiada na twoje wołanie.
Po procedurze skanowania odkrywasz, że znajdujesz się w kompletnej ciemności, co potęguje zdenerwowanie. Nikt nie odpowiada na twoje wołanie, a kiedy po omacku udaje ci się dotrzeć do ściany i wymacać włącznik światła, dostrzegasz, że jesteś w kompletnie nieznanym pomieszczeniu, sto lat później, w stacji badawczej na dnie Atlantyku, wypełnionej wrzaskami mutantów oraz robotów twierdzących, że są ludźmi. W dodatku znajdujesz się w obcym ciele i w świecie po totalnej apokalipsie.
Tak rozpoczyna się SOMA, najlepsza według mnie gra studia Frictional Games, twórców znanej Amnesii. Jest to mistrzowskie połączenie science fiction i horroru, ze świetnie nakreśloną fabułą. Greckie słowo „soma” oznacza ciało, stąd cała koncepcja wyjściowa gry. Co definiuje nas jako człowieka: ciało czy umysł? Czy sztuczna inteligencja może uratować ludzkość przed zagładą, tworząc różnego rodzaju hybrydy ludzi i maszyn?
Słuchając dźwięków wydawanych przez potwornie zniekształcone istoty, błąkające się po mrocznych korytarzach bazy, można mieć co do tego ostatniego wątpliwości. Nieszczęśnicy wyją, wrzeszczą, niektórzy są kompletnie ślepi. Na część z nich nie wolno nam nawet patrzeć, bo powoduje to ich natychmiastową teleportację i atak w naszym kierunku. Przerażające jest to, że zmutowani pracownicy stacji nadal zachowują swoje ludzkie zdolności, jak na przykład otwieranie drzwi.
Sound design tych postaci zaprojektowany jest na najwyższym poziomie. Dochodzi do tego również interakcja. Kiedy poświecimy latarką na zmutowaną kobietę w jednym z pomieszczeń, zaczyna ona głośniej i bardziej agresywnie krzyczeć i jęczeć. Kiedy zgasimy światło, zachowuje się ciszej, ale nadal stoi czujna w tym samym miejscu. Jednak gdy tylko nastąpimy na metalową podłogę, zaczyna nas gonić z potwornym wrzaskiem. To jedna z najbardziej przerażających scen w SOMA.
Równie piękne i niesamowite są dźwięki podwodne. Wdech i wydech z aparatu oddechowego nurka, którym dysponuje nasz bohater. Dźwięki opływającej, naciskającej na nasze ciało wody. Spacerując po dnie Atlantyku, dodatkowo narażeni na ataki zmutowanych morskich stworzeń, czujemy się bardzo źle.
Czy maszyna z wdrukowanym skanem ludzkiego mózgu może być człowiekiem?
Podczas gry w SOMA doświadczamy wręcz przygniatającego ciężaru oceanu, i to głównie dzięki efektom dźwiękowym. Zgrzytający metal, świetnie nagrane efekty podwodne i oddechy sprawiają, że gracz czuje się zagubiony w kompletnej ciemności, rozświetlonej jedynie światłem latarki. Dla kogoś, kto boi się nurkowania i mroku, ta gra może okazać się przerażającym doświadczeniem.
SOMA to arcydzieło studia Frictional Games, egzystencjalny horror science fiction, który porusza kwestię istoty człowieczeństwa oraz tożsamości. Czy maszyna z wdrukowanym skanem ludzkiego mózgu może być człowiekiem? Czy będąc zaimplementowanym w innym ciele, możesz nadal zachować swoją tożsamość? To wyważona i bardzo dobrze opowiedziana historia przetrwania resztek ludzkości podczas apokalipsy, wzbogacona niesamowitym sound designem.
Oto nadszedł. Trzeci Doom z serii rozpoczętej w 2016 roku. Nowa wariacja na temat tej samej formuły. Jednych zachwyci, drugich niekoniecznie. Ja jestem gdzieś pomiędzy. Fabularnie to prequel „Dooma 2016”, a więc wcielamy się w dużo młodszego Slayera i bierzemy więcej
Hypetrain to zjawisko polegające na wskoczeniu w trend i pozytywnym nakręceniu się na jakąś rzecz (np. grę lub film) na długo przed jej premierą. W dobie wszechobecnych przecieków, zwiastunów i szeroko pojętego marketingu jesteśmy bombardowani mającymi nas nakręcić treściami. Często więcej
Gry FromSoftware to już nie tylko gry – to styl życia. Kochasz je albo rzucasz padem o ścianę (czasem jedno i drugie), ale jedno jest pewne: nie da się przejść obok nich obojętnie. Tajemniczość, jaką studio otacza swoje produkcje, zostawia więcej
Sprzedaż ostatniej odsłony serii Final Fantasy, czyli Final Fantasy VII Rebirth, dowodzi, że chcemy częściej zagłębiać się w to uniwersum. A jak robić to lepiej niż poprzez doznania muzyczne na żywo? Koncert zadebiutuje w Polsce już 6 więcej
Uniwersum „Xeno” jest fascynujące. Historie, jakie opowiada, i pytania, które zadaje od samego początku, popychają bardziej dociekliwych graczy w stronę filozofii i psychologii. Rozgrywka od najstarszych iteracji pełna jest eksperymentów i poszukiwania jak najciekawszych rozwiązań, a muzyka…Muzyka więcej
Jak za pomocą muzyki opisać tułaczkę ludzkości pośród gwiazd? Yasunori Mitsuda wraz z pozostałymi kompozytorami wiele lat temu rozpoczął swoją muzyczną podróż po niezbadanych rejonach galaktyki, okraszając dźwiękami do gier studia Monolith Soft nie tylko zagładę więcej