Fragile Dreams to gra, o której nie wspomina się często. Można za to winić czas, który nie wyszedł na korzyść bardzo sztywnej rozgrywce, a także słabą dostępność na Wii niszowej japońszczyzny. Ta w przeciwieństwie do konsoli nie odnosiła na zachodzie sukcesów sprzedażowych. Pomimo licznych i widocznych wad Fragile to gra wyjątkowa, do której zawsze wracam z uśmiechem na twarzy.

Fabuła opowiada o nastolatku imieniem Seto. Po śmierci swojego dziadka chłopiec ląduje w opustoszałym Tokio. Jest zupełnie sam, wokół nie znajduje żywej duszy. Mimo tego nie traci nadziei – wierzy, że gdzieś tam kogoś jeszcze spotka. W trakcie swojej podróży odwiedza ruiny pasażu handlowego, park rozrywki, a także laboratorium. Każde z tych miejsc pełne jest wspomnień jego dawnych mieszkańców. Podczas wędrówki można trafić na znajdźki w postaci przedmiotów pozostałych po apokalipsie. Każdy z nich posiada osobną historię, której można doświadczyć w formie dodatkowego tekstu z ilustracją. Wymowne jest to, że nawet historie przedmiotów potrafią wzruszyć.
Samotność jest motywem przewodnim gry. Za sposób, w jaki doświadczamy jej jako gracze, odpowiada głównie warstwa audiowizualna. Melodie we Fragile nie są skomplikowane. W tej prostocie tkwi, moim zdaniem, ogromne piękno. Utwór To all people mogę polecić każdemu. Idealnie oddaje on to, czym Fragile Dreams jest. Budująca na duchu, prosta i urzekająca kompozycja, której po latach nie umiałam wyrzucić z głowy. Przypomina spokojne, letnie zachody słońca spędzone samotnie przy pogodnym niebie. Jej delikatność przeplata się z melancholią i nostalgicznym brzmieniem klawiszy pianina.
Melodia ta powtarza się w wielu innych utworach w grze. Mamy na przykład jej pozytywkową aranżację w Goodbye, która nie kryje się z ładunkiem emocjonalnym, podkreślając ogrom i wagę wydarzeń fabularnych. Każdy dźwięk jest w tym motywie bardzo kruchy, niczym jednorazowe doświadczenie, które zniknie z powierzchni ziemi, gdy już będziemy mieć je za sobą.

Poszczególne utwory są bardzo króciutkie, nie przekraczają zazwyczaj dwóch minut. Większość motywów jest spokojna i kojąca, idealna na wieczorne wyciszenie po wykańczającym dniu. Tę atmosferę szczególnie podkreśla motyw Ruins, gdzie mamy do czynienia ze spokojną, lecz tajemniczą melodią, idealnie oddającą klimat samotnej wędrówki po ruinach dawniej tętniącego życiem miasta. Specjalne miejsce na mojej playliście do wieczornego relaksu zajął również utwór o tytule Stay by me. Adekwatnie budzi on tęsknotę, ale także wycisza myśli swoimi delikatnymi dźwiękami.
Melodie nie są stosowane przesadnie często w trakcie fabuły, a dzięki konkretnym motywom przewodnim pojedyncze sceny łatwiej zapamiętać. Szczególnie wyróżnia się utwór Friends, z którego biją smutek i determinacja, co idealnie oddaje uczucia protagonisty w trakcie samodzielnego kontynuowania podróży po utracie jednego z kompanów.
Fragile Dreams to gra, której warto doświadczyć – najlepiej samemu i bez oczekiwań. Całą ścieżkę dźwiękową mogłabym podsumować jako poruszającą, kruchą i pełną melancholii, z nielicznymi budującymi napięcie wyjątkami. Jest to zdecydowanie soundtrack, który działa najlepiej podczas gry, jednakże nie traci on dużo w samodzielnym odsłuchu. Pomimo słabej dostępności warto kiedyś dać szansę Fragile, chociażby oglądając gameplay, gdyż jest to produkcja jedyna w swoim rodzaju. Wyjątkowa, krucha i niepowtarzalna.

Słysząc Chapel, przenoszę się do ostatnich dni zimy, kiedy w powietrzu unosi się mroźny, wilgotny zapach. Jestem na leśnej, górskiej ścieżce. Stojąc na niewysokim murku rumowiska porośniętego śliskim mchem, widzę przebiśniegi i krokusy wystające z topiącego więcej
Marka Pokémon wielu z nas kojarzy się z beztroskim dzieciństwem i zabawami w łapanie stworków, które w postaci kart zabieraliśmy w kieszeni do domu. Z czasem papierowe karty zamieniliśmy na pierwsze elektroniczne gry z serii Pokémon, towarzyszące nam aż do teraz. Choć więcej
Team Cherry ponownie rozbiło bank, wypuszczając prawdziwy hit. Sequel wydanego w 2017 roku Hollow Knight zbiera świetne recenzje, a o skali jego sukcesu świadczy to, że w momencie premiery popularność tytułu spowodowała przeciążenie serwerów Steama. więcej
Zapraszamy Was na The Symphony of the Sword (bilety), wyjątkowy koncert symfoniczny poświęcony z obu odsłon gier Kingdom Come: Deliverance. Niezaprzeczalnie unikatowa sala Narodowego Forum Muzyki wypełni się brzmieniami z XV-wiecznej Bohemii 15 więcej
Podobno jesteśmy u progu załamania inwencji twórczej w muzyce do gier wideo. Tak przynajmniej uważają niektórzy japońscy kompozytorzy, przewidujący upadek muzycznej cywilizacji, jaką obecnie znamy. Czy aby nie jest to lekka przesada? Szukamy odpowiedzi w rozmowie z naszym gościem. więcej