Pobiegałem niedawno za wielkimi bestiami w otwartej becie Monster Hunter Wilds. Ewidentnie zardzewiałem w byciu prawilnym łowcą, co dobitnie pokazał mi potwór o dźwięcznej nazwie Doshaguma. Czy Wilds mnie czymś zaskoczyło? No właśnie, niestety niczym – ani w zakresie gameplayu, ani muzyki.
Nadchodząca odsłona to w dalszym ciągu stary, dobry Monster Hunter.
Nadchodząca odsłona to w dalszym ciągu stary, dobry Monster Hunter. Walczymy z olbrzymimi monstrami odziani w przegięte wizualnie zbroje, wymachujemy ogromnymi mieczami, toporami, młotami czy kto tam wie czym jeszcze, a w tle biega uroczy Koleżkot, jak zawsze słodki i pocieszny.
Nie zauważyłem jednak w tej becie niczego świeżego. Mechaniki lokalizacji potworów, walki, zbierania materiałów czy ogólny flow gry są dokładnie takie same jak w Monster Hunter: World. A mówimy tu o grze z 2018 roku. Fani serii z radością przyjmą swoiste nihil novi, mnie natomiast powoli zaczyna to przypominać odgrzewanie wczorajszego kotleta. Dalej da się zjeść, ale przyjemność jakby mniejsza.
Pod względem muzyki jest niestety dość ubogo: statyczny, osadzony w bliskowschodnich klimatach motyw z menu okazał się, co prawda, interesujący i zatrzymał mnie na chwilę, ale w samej grze muzyki doświadczyłem zastanawiająco mało. W bazie wypadowej przygrywa bardzo leniwy i oszczędny w środkach artystycznych motyw gitarowy. Co jakiś czas jesteśmy raczeni akcentami granymi na bliskowschodnich instrumentach, podkreślających pustynny charakter tej części.
To dalej solidny Monster Hunter, ale jednak leciwy i już nie tak świeży.
Album muzyczny Monster Hunter: World często gościł u mnie na głośnikach, dlatego najnowszej odsłonie także dam szansę. Czy natomiast ponosi mnie na tyle duży entuzjazm, bym wskoczył do hype trainu pędzącego w kierunku premiery? Raczej nie. To dalej solidny Monster Hunter, ale jednak leciwy i już nie tak świeży.
O kultowości serii gier zapoczątkowanej przez Sida Meiera rozpisywać się nie ma sensu. 34 lata minęły, a my oprócz premiery siódmej części mieliśmy w ciągu ostatnich lat kilka gier „cywilizacyjnych” stworzonych przez różne studia. Firaxis musiało się postarać, więcej
Z wypiekami na twarzy wyczekiwałem kontynuacji przygód Zagreusa, które na zawsze skradły moje serce. Choć wcześniej nie byłem sympatykiem gatunku gier roguelike, moje nastawienie zmieniło się za namową przyjaciela oraz z chwilą, kiedy po raz pierwszy miałem okazję poznać mityczne więcej
Pobiegałem niedawno za wielkimi bestiami w otwartej becie Monster Hunter Wilds. Ewidentnie zardzewiałem w byciu prawilnym łowcą, co dobitnie pokazał mi potwór o dźwięcznej nazwie Doshaguma. Czy Wilds mnie czymś zaskoczyło? No właśnie, niestety niczym – ani w zakresie więcej
Jeśli kochasz muzykę do gier, tak jak my, to zapraszamy do naszego zespołu. Nie jest tajemnicą, że jesteśmy otwarci na poznawanie nowych osób, które cenią sobie elektroniczną rozrywkę. Ciągle szukamy pasjonatów, dla których muzyka a w szczególności ta do gier, to coś więcej więcej