Jeśli oburza was fakt, że dzisiejsze gry z górnej półki są zdecydowanie za drogie, to mam dla Was wiadomość: będzie jeszcze drożej. I to wcale nie oznacza, że dzięki temu ich jakość — w tym również soundtracków do tych gier — będzie lepsza.

Naiwne jest myślenie, że jeśli zapłacimy więcej za grę, to w zamian dostaniemy lepszą muzykę.

Przeglądam ceny gier AAA na platformie PlayStation Store. Final Fantasy VII Remake Intergrade za 340 zł, nadchodzące Jedi: Ocalały czy remake Dead Space – 350 zł. Również za zapowiedziane Dead Island 2 i remake Resident Evil 4 trzeba wyłożyć 300 zł. Krótko mówiąc, tanio już było i nie zanosi się na to, żeby w najbliższym czasie było lepiej. I to nie tylko wina utrzymującej się na całym świecie inflacji. Gry z wyższej półki co rusz przekraczają kolejne granice w kwestii zawartości, skali i poziomu technicznej złożoność, a to z kolei przekłada się na rosnące koszta produkcji. Innymi słowy, dążenie do pełnego realizmu i wrzucenie do produkcji wszystkich pożądanych bajerów (Ray Tracing i stabilne 60 klatek to według nowych standardów minimum) ma swoją cenę. I to niemałą.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że wysoka cena nie zawsze oznacza wysoką jakość. The Callisto Protocol, Cyberpunk 2077, Grand Theft Auto: The Trilogy – The Definitive Edition, Battlefield 2042 – to tylko niektóre przykłady głośnych gier z ostatnich kilku lat, które mimo ogromnych budżetów, najdelikatniej mówiąc, nie spełniły oczekiwań graczy. Zglitchowane, zabugowane, czy po prostu popsute i z wyciętą zawartością. Ale za to w pełnej cenie.


Opinia: Czy ta beczka prochu w końcu wybuchnie?


Niestety, to dotyczy również muzyki. Na naszych łamach wielokrotnie wspominaliśmy, że soundtracki do obecnych tytułów z górnej półki rzadko kiedy wprawiają nas w zachwyt. Bo są odtwórcze, nijakie, albo po prostu mocno marginalizowane, przez co brakuje im duszy i nie sposób ich słuchać także poza grą. Na 10 albumów jesteśmy w stanie wskazać jeden, maksymalnie dwa, które są warte wzmianki. Dlatego naiwne jest myślenie, że jeśli zapłacimy więcej za grę, to w zamian dostaniemy lepszą muzykę. Po prostu zapłacimy więcej za dokładnie to samo.

Czytaj więcej:

Zastępca Redaktora Naczelnego

Paweł Dembowski

Gra w gry odkąd pamięta, pisze o nich również kawał czasu. Uzależnienie jak nic. Jednak nie może powiedzieć, żeby kiedykolwiek czegokolwiek żałował. Poza tym dziennikarz z pasji i powołania.