Po czym możemy poznać, że odsłuchiwany przez nas album jest kompletny oraz bez skazy? Nie ma jednej reguły, ale w moim przypadku odpowiedź jest bardzo prosta. Jeżeli w przeciągu tygodnia kilkukrotnie wracamy do tej samej płyty, to znaczy, że albo coś jest na rzeczy, albo dana pozycja trafiła w nasze gusta lub słuchamy po raz kolejny krążka tylko po to, by doszukać się na siłę potknięć artysty. W żadnym z powyższych przykładów nie dotknęło to albumu SQUARE ENIX JAZZ -CHRONO TRIGGER, na którego premierę czekałem od momentu zapowiedzi płyty.
Nie jest ideałem, to jednak spełnił wszystkie moje pokładane w nim oczekiwania.
W dorobku wytwórni fonograficznej Square Enix Music pojawiło się już kilka pozycji z aranżacjami utrzymanymi w klimatach jazzu. Ostatecznie były tylko poprawne, bo zawsze czegoś im brakowało – tego kontrapunktu, czegoś, co słuchacze mogliby zapamiętać na długi czas. Nie wiem, czy to była kwestia zebrania odpowiednich artystów i przygotowania orkiestracji, ale na pewno wielu składowych, które mogłyby się przyczynić do sukcesu sprzedażowego. Square Enix Music nie udostępnia liczb sprzedażowych, ale widocznie pozostałe albumy z serii SQUARE ENIX JAZZ przyczyniły się do kontynuacji wydawania kolejnych tytułów popularnych marek Square Enix osadzonych w dźwiękach współczesnego jazzu.
Od razu mogę zaznaczyć, że album SQUARE ENIX JAZZ -CHRONO TRIGGER, choć nie jest ideałem, to jednak spełnił wszystkie moje pokładane w nim oczekiwania. Przygotowane aranżacje zostały sklejone z klasą i szacunkiem dla utworów skomponowanych przez Yasunoriego Mitsudę. Każda kompozycja ma swój indywidualny styl improwizacyjny, wykonany przez wielu utalentowanych muzyków. W związku z tym słychać, że artyści nie tylko dobrze bawili się przy nagrywaniu piosenek, ale mieli również swobodę w improwizacjach. Dzięki temu dostaliśmy różnorodność, która jest słowem-kluczem na tej płycie. Punktem wyjściowym dla każdej kompozycji była główna linia melodyczna. Piosenki są tak rozpoznawalne przez rzesze fanów, że wystarczy tylko usłyszeć pierwsze dwa akordy zagrane na gitarze lub sekcji dętej, by poznać od razu swój ulubiony utwór. Całość później została dobudowana przeróżnymi instrumentami oraz solówkami muzyków, ukazując nam kunszt oraz talent artystów.
Jak już wcześniej wspomniałem, każda z piosenek ma swój własny, indywidualny styl, dzięki czemu album w odsłuchu jest różnorodny i nie męczy tak szybko uszy. Eijiro Nakagawa oraz Ryu Kawamura, dwóch cenionych w Japonii muzyków jazzowych, mieli na celu nie tylko pokazać nowe podejście do znanego nam wszystkim materiału, ale także dowieść, że warto czasem zaryzykować i pokazać znane melodie w nowym świetle. Bez wątpienia słychać to w SQUARE ENIX JAZZ -CHRONO TRIGGER, w którym z każdego rogu wylewa się niespożyta energia muzyków oraz kreatywność. Ciężko cokolwiek zarzucić albumowi, choć nie jest idealny, jak już wspomniałem. Może to jest kwestia mojego rozpuszczenia, ale w kolejnych projektach oczekiwałbym od artystów o poszerzenie zespołu o dodatkowe instrumenty, w tym głównie dęte blaszane i może wplecenie gatunków muzycznych pokrewnych stylistyce jazzowej.
Na pewno jest to album, który powinien znaleźć się na półce każdego szanującego się wielbiciela japońskich gier, a w szczególności sympatyków marki Chrono Trigger. Nie wiem, czy omawiana tutaj pozycja cokolwiek zmieni, ale to od nas zależy, czy chcemy więcej takich eksperymentów, dlatego zachęcam do głosowania portfelem.