W minionym roku, po wielu perypetiach studia AlphaDream odpowiedzialnego za poboczne przygody dwójki hydraulików, gracze niespodziewanie otrzymali kolejną odsłonę serii Mario & Luigi z podtytułem „Brothership”. Choć gra miała zakusy, by stać się jednym z flagowych tytułów Nintendo, ostatecznie poróżniła recenzentów oraz graczy, którzy otrzymali niedopracowany projekt z ogromnym potencjałem.
Gra miała zakusy, by stać się jednym z flagowych tytułów Nintendo.
Jest to wyjątkowy zbieg niewyjaśnionych okoliczności, zważywszy na maksymę, jaką kierują się włodarze z Kioto, chcący zawsze dostarczać jak najbardziej dopracowany produkt. Wprawdzie Mario & Luigi: Brothership nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań dziennikarzy, za to na pozostałych frontach może pochwalić się sukcesami. Na przykład w zakresie oprawy muzycznej, która pozytywnie zaskakuje.
Na stanowisku kompozytora Yoko Shimomurę zastąpił inny dobrze znany fanom muzyki do gier artysta: Hideki Sakamoto (Noisycroak). W 2010 roku ustanowił on rekord Guinnessa, komponując na potrzeby Echochrome II najdłuższy w historii muzyki growej utwór, trwający ponad 75 minut. Jego portfolio obejmuje zresztą liczne ścieżki dźwiękowe, w tym do popularnej sagi Ryu ga Gotoku (Yakuza).
Choć muzyka w Mario & Luigi: Brothership nie nawiązuje bezpośrednio do swojego dziedzictwa w postaci znanych nam dobrze tematów obu hydraulików, to mimo wszystko w melodyjny sposób okrasza zwariowane przygody bohaterów. Hideki Sakamoto na prośbę producentów gry (Acquire), w tym Akiry Otani, postanowił zrezygnować z dotychczasowego stylu muzycznego, czyli dźwięków fortepianu, na rzecz bardziej rozbudowanego instrumentarium, które mogłoby oddać więcej emocji, także w samej rozgrywce.
Przez długi czas deweloperzy odpowiedzialni za produkcję wraz z Hidekim Sakamoto szukali odpowiedzi na pytanie, jak za pomocą utworów przedstawić postacie Mario oraz Luigiego. Ostatecznie podjęli decyzję o redukcji instrumentów do kilku, by dzięki temu uzyskać bardziej klarowną wizję, a jednocześnie dopasować ją do różnych scenerii gry. Postawiono zatem na tropikalne brzmienie w postaci instrumentów dętych i akordeonu. Kompozytorowi zależało na tym, by gracze mieli poczucie nieustającej radości z ogrywania produkcji. Finalnie otrzymaliśmy blisko 100 utworów spełniających różne funkcje w trakcie naszych przygód.
Ostatecznie podjęli decyzję o redukcji instrumentów do kilku.
Jak zatem muzyka do Mario & Luigi: Brothership wypada na tle pozostałych odsłon serii? Mimo mojej wielkiej sympatii do Yoko Shimomury, a szczególnie do jej fantastycznej ścieżki dźwiękowej z Super Mario RPG, wolę jednak pracę Hidekiego Sakamoto. Tym razem może nie ustanowił on poprzeczki wyżej, ale na pewno wniósł odrobinę świeżości do sagi o dwóch hydraulikach. Liczę na więcej takich pomysłów w przyszłości!
Hiroki Kikuta zaskarbił sobie serca graczy na świecie dzięki swojej muzyce do gry Secret of Mana. Dla wielu mogłoby się wydawać, że to opus magnum było jednocześnie końcem jego kariery. Bo ilekroć ktoś wspomina nazwisko więcej
Patchwork (z ang. kompozycja ze zszytych kawałków tkaniny, skóry, futra itp.) to słowo, które idealnie opisuje debiut studia Yellow Brick Games. Mamy tu do czynienia z połączeniem mechanik, stylów i brzmień, które na pierwszy rzut oka mogą zachwycić. więcej
Gry FromSoftware to już nie tylko gry – to styl życia. Kochasz je albo rzucasz padem o ścianę (czasem jedno i drugie), ale jedno jest pewne: nie da się przejść obok nich obojętnie. Tajemniczość, jaką studio otacza swoje produkcje, zostawia więcej
Sprzedaż ostatniej odsłony serii Final Fantasy, czyli Final Fantasy VII Rebirth, dowodzi, że chcemy częściej zagłębiać się w to uniwersum. A jak robić to lepiej niż poprzez doznania muzyczne na żywo? Koncert zadebiutuje w Polsce już 6 więcej